Podkomisja rozwiązana. Suski wściekły. "Wróci kłamstwo smoleńskie"
Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o rozwiązaniu podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Decyzja ta wywołała niezadowolenie wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Można powiedzieć, że wróci kłamstwo smoleńskie. To chyba było jednym z głównych celów koalicji Donalda Tuska, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego, bo ta prawda jest dla nich straszna - mówił w Sejmie Marek Suski.
15.12.2023 | aktual.: 15.12.2023 20:49
"MON informuje, że 15 grudnia br. pan Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier - minister obrony narodowej, podpisał decyzję, parafowaną przez wiceministra Cezarego Tomczyka, o uchyleniu decyzji powołującej Podkomisję MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r." - przekazano w komunikacie.
Podkomisja działała od 2016 roku. Pod koniec 2021 roku ujawniono, że jej działalność kosztowała ponad 22 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ta decyzja jest skandaliczna"
Politycy Prawa i Sprawiedliwości są niezadowoleni z decyzji nowego rządu. - Pierwsza decyzja ministra musiała być wcześniej już przygotowana. To nie jest tak, że pan minister wpadł na to z samego rana, tylko przyszedł z tą decyzją do ministerstwa. Najpierw mówił przejmując obowiązki ministra, że będzie dbał przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo, a tutaj jest wyrzucenie w powietrze komisji, która obaliła raport Anodiny i poprzedniej koalicji Platformy z PSL-em - mówił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie poseł PiS Marek Suski.
Przekonywał, że raport był przygotowany i "ostatnie prace trwały". Na uwagę dziennikarzy, że oficjalnie prace zostały zakończone Suski stwierdził, że należy pytać MON.
- Ta decyzja jest skandaliczna. To chyba było jednym z głównych celów koalicji Donalda Tuska, żeby prawda nie ujrzała światła dziennego, bo ta prawda jest dla nich straszna - mówił.
Suski przyznał, że nie zna treści ostatecznego raportu. - Natomiast znam cząstkowe ustalenia i te cząstkowe ustalenia ponad wszelką wątpliwość obaliły, że wynikiem zderzenia z pancerną brzozą była śmierć naszej delegacji - mówił.
Suski: hańba i zemsta
Przekonywał, że obecna władza raport wrzuci do niszczarki, "żeby prawda nie ujrzała światła dziennego".
- Ja słyszałem, że ci, którzy zmierzali do wyjaśnienia śmierci naszej elity, dzisiaj oni mają stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. To jest hańba, zemsta, to jest służenie rosyjskiej narracji i można powiedzieć powrotu kłamstwa raportu Anodiny i raportu rząda Donalda Tuska i PSL-u - mówił Suski.
Przypomnijmy, że prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów w związku z ustaleniami podkomisji Antoniego Macierewicza.
Katastrofa smoleńska. Co stwierdziła komisja Millera?
W latach 2010-2011 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny.
Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametry lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu, którą forsowali Macierewicz i jego ludzie.
Czytaj więcej: