ŚwiatHaker zaatakował stronę Kadafiego i wystawił ją na sprzedaż

Haker zaatakował stronę Kadafiego i wystawił ją na sprzedaż

Na oficjalną stronę internetową libijskiego
przywódcy Muammara Kadafiego włamał się haker, który
przedstawił się jako saudyjski sympatyk i zaoferował witrynę na
sprzedaż.

Przez kilka godzin witryna "Mówi Kadafi" (www.gathafi.com) działała tylko w wersji anglojęzycznej i zawierała jedynie ofertę sprzedaży domeny oraz e-mailowy adres hakera. Normalne funkcjonowanie strony przywrócono po kilku godzinach. Jak pisze agencja AP z Kairu, libijskie media nie wiedziały nic o tym włamaniu.

W wywiadzie udzielonym za pośrednictwem poczty elektronicznej 27-letni haker, który nie chciał podać swojego imienia ani narodowości, powiedział Associated Press, że na stronach Kadafiego znalazł wiele rzeczy, które jego zdaniem nie mają związku z Arabami ani islamem. O istnieniu strony dowiedział się z reklamy w telewizji, a samo włamanie na stronę zajęło mu mniej niż pół godziny, choć była to "bardzo złożona procedura".

W poniedziałek saudyjska gazeta "Al-Dżazira" napisała, że podczas weekendu doszło do włamania na stronę Kadafiego. Zastąpiono wówczas zdjęcie libijskiego przywódcy zdjęciem saudyjskiego księcia Abdullaha i umieszczono słowa: "Chętnie umrę, aby kraj mój żył". Ale w wywiadzie e-mailowym saudyjski sympatyk nie przyznał się do tego włamania. Napisał: "Za bardzo szanuję księcia i jego rząd i sądzę, że książę zasługuje na większy szacunek Kadafiego".

Cyberwojna o Kadafiego rozpętała się w tydzień po ogłoszeniu przez Arabię Saudyjską, że wycofuje z Libii swojego ambasadora i prosi ambasadora libijskiego o opuszczenie królestwa. Nastąpiło to w odpowiedzi na oskarżenia o knucie spisku na życie księcia Abdullaha, jakie po raz pierwszy zgłosiły kilka miesięcy temu Stany Zjednoczone. Według 20-stronicowego "stwierdzenia faktów", sporządzonego przez amerykańskich prokuratorów, libijski dyktator chciał po szczycie Ligi Arabskiej w marcu 2003 ro. zabić księcia Abdullaha. Podczas tego szczytu obaj wymieniali ostre i obraźliwe uwagi. Libia potraktowała oskarżenie jako "fałszywe" i poprosiła Ligę Arabską o interwencję.

Na stronach "Mówi Kadafi" znajdują się, prócz arabskich, angielskie i francuskie tłumaczenia przemówień Kadafiego, "Zielona Książeczka" oraz eseje o następujących tytułach: "Reformowanie ONZ", "Afryka potrzebuje stabilizacji", "Liga Arabska: ignorantka lub analfabetka".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)