Gwałty, głód i utrata okresu. Uciekinierka z Korei Płn. ujawnia szokujące fakty o służbie w armii
Codzienne gwałty i utrata okresu ze względu na głód, ciężkie warunki oraz stres - Koreanka Lee So Yeon zdradziła, jak wyglądała jej 9-letnia służba w czwartej największej armii świata.
22.11.2017 | aktual.: 22.11.2017 15:47
41-letnia była żołnierka, która nosiła mundur od 1992 r., opowiedziała BBC o szokującej rzeczywistości w armii Korei Północnej. Kobieta pochodzi z północy kraju, jest córką wykładowcy uniwersyteckiego, ale wielu członków jej rodziny służyło w wojsku. Do armii zaciągnęła się, uciekając przed głodem, który w latach 90. stał się w kraju poważnym problemem. W wojsku gwarantowano codzienne posiłki. - Tysiące kobiet zrobiło to samo. Wiele z nich padło ofiarą wyzysku, przemocu i handlu żywym towarem, właśnie z powodu głodu - tłumaczy w rozmowie z BBC ekspert ds. Korei Płn. Jieun Baek.
W armii So Yeon sypiała w jednym pomieszczeniu w niemal trzydziestoma koleżankami. W pamięci zostało jej smród potu, ponieważ można było się kąpać jedynie w lodowatej wodzie z górskiego strumienia. Kobiety spały na materacach wypełnionych łuskami ryżowymi, które absorbowały wszelkie zapachy, w tym także te nieprzyjemne.
Kobieta w wojsku pierwszy raz zobaczyła suszarkę do włosów, ale częste przerwy w dostawie prądu uniemożliwiały korzystanie z niej. Obowiązki kobiet i mężczyzn byly podobne, kobiety miały krótsze treningi, lecz - w przeciwieństwie do mężczyzn - musiały sprzątać, myć i gotować.
Po szcześciu miesiącach do roku kobiety przestawały miesiączkować, z powodu coraz mniejszych racji żywnościowych i stresu. Nie dostawały podpasek, więc codziennie musiały prać bawełniane wkładki. Niedawno Pjongjang - jak donosi BBC - ogłosił, że wszystkie oddziały kobiece dostaną środki higieniczne z "wyższej półki" marki Daedong.
"Wiele moich koleżanek zostało zgwałconych. Dowódca gwałcił bez przerwy"
Lee So Yeon zdradziła, że wiele jej koleżanek zostało zgwałconych, lecz ona sama nie została wykorzystana. Dowódca jej oddziału gwałcił podwładne "cały czas", po godzinach w swoim gabinecie. Gwałcicielom w Korei Płn. grozi kara do siedmiu lat więzienia, lecz kobiety rzadko przyznają się, że padły ofiarą gwałtu.
Od 2015 r. wszystkie Koreanki z Północy - po ukończeniu 18 lat - muszą odbyć siedmioletnią służbę wojskową (mężczyźni służą 10 lat, co jest rekordem na świecie). W Korei Płn. 70 proc. dezerterów to kobiety. Lee So Yeon w 2009 r. przepłynęła rzekę, dotarła do Chin, a potem z pomocą przemytnika - do Korei Płd. To była druga, udana próba ucieczki, pierwsza zakończyła się rocznym pobytem w więzieniu.
Źródło: BBC