Gwałciciel odegrał teatr. "Płaczę, gdy nadepnę na mrówkę"
Na bezwzględnym uczynku przyłapała go kamera monitoringu miejskiego. Policja zatrzymała go niedługo potem. 25-latek z Wysp napadł na kobietę i zgwałcił ją, ale podczas zeznań z zimną krwią przekonywał policję, że nie byłby w stanie skrzywdzić muchy.
11.12.2023 | aktual.: 11.12.2023 13:37
O wyrafinowanych konfabulacjach seksualnego przestępcy, zatrzymanego w zeszłym roku w listopadzie, donosi "The Sun". Zeznania mężczyzny stały się tematem telewizyjnego programu "24 godziny w areszcie policyjnym", wyemitowanego w niedzielę wieczorem. Dzięki temu przewrotność oprawcy poznać mogli też telewidzowie kanału Channel 4.
Wymieniony z imienia i nazwiska Loui Cadman spacerował po ulicach brytyjskiego miasteczka Bedford. Kamera miejska pokazuje go, jak przemierza miasto w wieczornych godzinach i poszukuje czegoś.
Szybko jasne się stało, że 25-latek czekał na okazję i działał z zamiarem ataku, rozglądał się więc za ofiarą. Padło na kobietę, która oddzieliła się od przyjaciół i zgubiła swój telefon komórkowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Została wykorzystana seksualnie przez mężczyznę. Udało jej się szybko oswobodzić, uciekła z bocznej uliczki, na której dorwał ją napastnik. Poprosiła o pomoc obsługę baru znajdującego się przecznicę dalej.
Wezwana na miejsce policja prędko namierzyła oprawcę. I choć dowody na jego winę były na wyciągnięcie ręki, napastnik perfidnie zaprzeczał. "Płaczę, kiedy nadepnę na mrówkę. Nie mógłbym kogoś tak skrzywdzić" - przekonywał 25-latek.
Gwałciciel z Wielkiej Brytanii odgrywa teatr
O winie Cadmana świadczą nie tylko zapisy z miejskiego monitoringu, ale zawartość telefonu komórkowego przestępcy. W telefonicznym aparacie fotograficznym przechowywał kilka filmów, na których nagrywał gwałty dużo treści erotycznych - podglądał młode kobiety i filmował je bez ich wiedzy. Jest tam też intymne wideo przedstawiające uprawiającą miłość parę, która nie wiedziała, że jest filmowana.
W sierpniu Cadman został skazany przez sąd w Leeds na ponad dziewięć lat więzienia za gwałt, podglądactwo, posiadanie nieprzyzwoitych zdjęć, a także posiadanie konopi indyjskich.
Zobacz także
Sędzia w uzasadnieniu wyroku powiedział, że mężczyzna stanowi "zagrożenie dla kobiet", a jego zachowanie określił jako "drapieżne" i "wyrachowane". Komentująca niedzielny program "24 godziny w areszcie policyjnym" inspektor Michelle Lack podkreślała, że celem odcinka jest zwracanie uwagi na zagrożenia, jakie mogą czyhać na kobiety oraz upowszechnianie wiedzy na temat policyjnych postaw.
Zwracała uwagę, że funkcjonariusze współpracują z ofiarami i udzielają daleko idącej pomocy. Inspektor przekonywała też ofiary seksualnych napaści, że nie warto rezygnować ze zgłaszania na policję nawet drobnych incydentów o takim charakterze. "Niektóre zachowania mogą czasem przerodzić się w poważne przestępstwa. Czasem można im przeciwdziałać - mówiła funkcjonariuszka.