"Guardian" ostrzega przed kolejną inwazją Putina. "Sytuacja wygląda złowrogo"
• Brytyjski "Guardian" ocenia, że Władimir Putin mógł dojść do przekonania, iż nadszedł czas na kolejną inwazję
• Autor publikacji Luke Harding ostrzega, że Moskwa mogła dojść do wniosku, iż obecna sytuacja na świecie sprzyja akcji militarnej. Tym tłumaczy oskarżenia Kremla, że Ukraińcy próbują przypuścić atak na Krym
• "The Times" pisze zaś o działającej na Wyspach placówce propagandowej, kremlowskiej stacji Sputnik
Harding nie ma wątpliwości: "sytuacja wygląda złowrogo". Sprzyjają temu wydarzenia odwracające uwagę opinii publicznej: igrzyska olimpijskie, chaos związany z Brexitem, kryzys uchodźczy czy kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych.
Co dalej? Zdaniem autora możliwe są trzy scenariusze. Po pierwsze - oskarżenie Ukrainy o dywersję może być kartą przetargową w grze o zniesienie unijnych sankcji. Po drugie - ostatnie zaostrzenie retoryki może być wstępem do ograniczonej akcji militarnej. Zdaniem analityka może chodzić na przykład o stworzenie korytarza bezpieczeństwa łączącego Krym z Donieckiem. Po trzecie - jak pisze Harding - "Putin może planować coś większego".
"Times" zwraca tymczasem uwagę na otwarcie w Edynburgu placówki rosyjskiego państwowego nadawcy Sputnik. W komentarzu Oliver Kamm uderza w mocne tony: "Putinowska maszyneria kłamstwa to hańba dla wielkiego miasta kultury".
"W chaosie związanym z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii, w obliczu zagrożenia opuszczenia Królestwa przez Szkocję, Putin dostrzega szansę na osłabienie demokratycznych rządów poprzez propagandę" - ostrzega autor.