Grzywny dla obrońców "Pahonii"
Przed sądem w Grodnie na Białorusi stanęli w poniedziałek kolejni trzej uczestnicy piątkowej pikiety w obronie opozycyjnej gazety "Pahonia". Andrzej Kusielczuk, były redaktor naczelny gazety polskiej mniejszości "Głos znad Niemna" oraz dwaj inni uczestnicy pikiety zostali ukarani grzywnami.
W miniony piątek 10 innych uczestników pikiet zostało skazanych na kary grzywny lub wyroki od 3 do 10 dni pozbawienia wolności. Wszyscy odpowiadali za udział w nielegalnej pikiecie i za zakłócanie porządku publicznego.
Gazeta "Pahonia" została zamknięta w listopadzie ubiegłego roku. We wtorek rozpocznie się proces jej redaktora naczelnego Mikoły Markiewicza i dziennikarza Pawła Możejki. Obu oskarżonym z artykułu o zniesławienie prezydenta grozi do 5 lat więzienia.
Gazeta przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi pisała krytyczne artykuły o prezydencie Aleksandrze Łukaszence. Sugerowała między innymi, że najwyżsi urzędnicy państwowi mogą być zamieszani w działalność tak zwanego szwadronu śmierci, któremu przypisuje się udział w zniknięciu kilku polityków opozycyjnych. Trzy komisje ekspertów nie dopatrzyły się w tekstach znamion przestępstwa.
Zaniepokojenie mającym się rozpocząć procesem dziennikarzy i łamaniem wolności słowa wyraziły miedzy innymi polskie władze - kancelaria prezydenta i MSZ. Redaktorom "Pahoni" poparcia udzielił także laureat literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku Czesław Miłosz.(ck)