Grześ zmarł w szpitalu. Chłopca nie udało się uratować
Niestety wczoraj otrzymaliśmy informację ze szpitala, że nie udało się uratować życia chłopca - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej oficer prasowa grodziskiej komendy asp. sztab. Katarzyna Zych. 3-letni Grześ w poniedziałek, w miejscowości Strumiany wpadł pod koła samochodu. W stanie ciężkim trafił do szpitala.
- W poniedziałek około godz. 19 doszło do nieszczęśliwego zdarzenia na drodze. Dziecko wybiegło poza ogrodzenie posesji i trafiło prosto pod koła przejeżdżającego opla. Trafiło do warszawskiego szpitala - informowała wcześniej policjantka.
Druhowie z OSP w Baranowie zorganizowali zbiórkę krwi dla 3-letniego Grzesia. Niestety życia dziecka nie udało się uratować, chłopczyk zmarł w szpitalu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Tragiczny wypadek. "Na ulicy leży bucik i czapeczka"
Jak napisał na Facebooku Miejski Reporter, chłopiec "nagle wbiegł pod koła samochodu".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Na ulicy leży bucik i czapeczka. (...) W stanie ciężkim z obrażeniami ciała chłopiec został przetransportowany do szpitala w Warszawie. Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej, kilka załóg policji oraz Zespoły Ratownictwa Medycznego. Droga przez kilka godzin była zablokowana. Czynności prowadzone są przez policję pod nadzorem prokuratora. Kierująca była trzeźwa. Z relacji świadków wynika, że dziecko mogło być pod opieką dziadków" - czytamy na Facebooku.