Grzegorz Schetyna: urzędnicy UE wizytujący Warszawę potwierdzili ustalenia Komisji Weneckiej, że wyrok TK z 9 marca trzeba opublikować
• Przewodniczący PO skomentował wizyty unijnych urzędników w Polsce
• W kraju pojawili się wiceszef Komisji Europejskiej i sekretarz generalny Rady Europy
• Przybyli do Warszawy, by ocenić sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego
• Schetyna: to sygnał dla Beaty Szydło i Andrzeja Dudy
• "To daje szansę na przejście do przestrzeni, w której będziemy mogli rozmawiać"
05.04.2016 | aktual.: 05.04.2016 17:09
Podczas wtorkowej konferencji prasowej szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna odniósł się do stanowisk ws. konfliktu konstytucyjnego przedstawionych przez odwiedzających Warszawę wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa oraz sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjoerna Jaglanda.
- Najkrótszy komentarz jest bardzo prosty: cieszymy się, że obaj panowie bardzo wyraźnie i jednoznacznie potwierdzili ustalenia i opinię Komisji Weneckiej mówiąc, że należy opublikować wyrok Trybunału Konstytucyjnego i przyjąć ślubowanie od trzech sędziów TK prawidłowo wybranych (przez poprzedni parlament), co daje szansę na przejście z fazy trudnego, trwałego konfliktu wokół TK do przestrzeni, gdzie możemy rozmawiać - stwierdził Schetyna.
W jego ocenie, sytuacja jest zła, jeśli unijni urzędnicy muszą upominać się "o stan i jakość polskiej demokracji". - Źle się dzieje jeśli urzędnicy europejscy tak wysokiego szczebla muszą pytać o to, czy Polska jest krajem praworządnym i czy chce nim być w przyszłości - dodał.
Zdaniem szefa PO wizyta obu urzędników jest wyraźnym sygnałem, który Europa dziś wysyła do premier Beaty Szydło, prezydenta Andrzeja Dudy i polityków PiS. - Jeśli chcecie być w europejskiej rodzinie (...), jeśli chcecie mieć wpływ na politykę europejską, jeśli nie chcecie mieć dalszych wizytacji europejskich delegacji i urzędników, uznajcie swój błąd i przejdźcie do wykonywania wyroków, które są poza wszelką dyskusją - mówił Schetyna.
- Dziś te sygnały i od Fransa Timmermansa, i od Thorbjoerna Jaglanda są bardzo oczywiste i jednoznaczne, i tylko ktoś, kto tego nie chce słyszeć albo ma kłopoty z językiem angielskim, nie jest w stanie tego przyjąć - dodał.
Wizyta Timmermansa i Jaglanda
We wtorek wiceszef KE Frans Timmermans odwiedził Polskę w związku z prowadzoną przez Komisję Europejską wobec Polski procedurą ochrony praworządności, której celem jest zbadanie, czy sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego nie zagraża zasadom praworządności. W ocenie Timmermansa początkiem dialogu dot. wyjścia z kryzysu wokół Trybunału powinno być pełne poszanowanie dla wyroków TK, które powinny być ogłoszone i wdrożone.
W poniedziałek podobne stanowisko przedstawił odwiedzający Polskę sekretarz generalny Rady Europy Thorbjoerna Jaglanda. W jego ocenie obecnie Trybunał Konstytucyjny w Polsce jest sparaliżowany, co - jego zdaniem - oznacza, że "nie istnieje w Polsce system, który byłby faktycznym wykonaniem prawa i stał na straży wykonania prawa". Jagland wezwał ponadto polski parlament do znalezienia rozwiązania.
W pierwszej połowie marca Komisja Wenecka, która jest organem doradczym Rady Europy, przyjęła opinię na temat sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Komisja oceniła, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. W opinii jest też mowa o tym, że "zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".
TK orzekł 9 marca w 12-osobowym składzie, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK, autorstwa PiS, jest niekonstytucyjnych. TK uznał, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Według rządu nie był to wyrok i nie będzie publikowany. Komisja Wenecka, która badała nowelizację, zarekomendowała opublikowanie orzeczenia.