Grzegorz Schetyna o Senacie i Tomaszu Grodzkim. "Wszyscy mówili, że to nie może się udać"
Lider PO uważa, że senatorowie opozycji będą mieli większość przez cztery lata. Głosowanie na Elżbietę Witek miało być kredytem zaufania, który został już nadszarpnięty. Grzegorz Schetyna mówił również o wyborach prezydenckich 2020 i wyborze szefa partii.
Partiom opozycyjnym udało się utrzymać większość w Izbie wyższej. Dzięki temu na marszałka Senatu wybrany został Tomasz Grodzki. - Wszyscy mówili, że to nie może się udać. Senatorowie są po dobrej stronie. Zostaną w takim składzie na cztery lata. Myślę nawet, że będzie ich więcej. Muszą wytrwać, wiedzą jak wielki jest to projekt i nie będzie już prób przejęcia - mówił Grzegorz Schetyna na antenie TVN24.
Szef PO przyznał, że głosy opozycji, które zostały oddane na Elżbietę Witek jako marszałka Sejmu, były "kredytem zaufania". Doszło jednak już do jego nadszarpnięcia. - Zobaczymy jak to będzie. Podział komisji sejmowych pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość nie chce dyskutować. Widać, że chcą zabrać te najbardziej prestiżowe i poważne - przyznał.
Polityk zdradził, kiedy będzie znany kandydat opozycji w wyborach prezydenckich 2020. - Zgłoszenia są do 19 listopada. 22 jest zebranie zarządu, które potwierdzi listę. 14 grudnia będzie wybór. Wystartuje pewnie Małgorzata Kidawa-Błońska, pojawiło się nazwisko Radosława Sikorskiego, być może również Rafał Trzaskowski. Jak wygramy to sytuacja się zmieni - stwierdził.
Schetyna został również zapytany, czy będzie rządził w partii. - Zobaczę w grudniu. Wszystkich tych, którzy będą mieli pomysł na PO, zapraszam do konkurencji. Platforma Obywatelska potrzebuje nowego początku. To klucz do tego, aby opozycja była silna. PiS wie, że jesteśmy dla niego największym przeciwnikiem - zakończył.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl