Grzegorz Schetyna krytykuje premiera ws. raportu MAK

Wydaje mi się, że w przypadku odpowiedzi rządu na raport MAK zabrakło refleksu, w takich sytuacjach trzeba być gotowym natychmiast - powiedział marszałek sejmu Grzegorz Schetyna w programie "Kontrwywiad RMF FM".

Grzegorz Schetyna krytykuje premiera ws. raportu MAK
Źródło zdjęć: © PAP
324

Marszałek zaznaczył jednocześnie, iż środowa debata w sejmie pokazuje, że rząd znów kontroluje sytuację. Jak powiedział, w debacie chodziło "o potwierdzenie wiarygodności, o uspokojenie sytuacji, o wiarygodność". - To była debata, która miała tak naprawdę dać opinii publicznej pewność, że rząd kontroluje sytuację - oświadczył.

Schetyna wyznał, że gdy decydował o debacie, spodziewał się, że przyjmie ona ostry obrót. - Podejmując decyzję wiedziałem, że tak to się skończy, że będzie polemika rząd-opozycja, że będzie taka walka, i tak się stało - powiedział. - Opozycja narzuca taką narrację wojenną, że przede wszystkim trzeba opisać tę rzeczywistość, trzeba ją opisać tu w Polsce - dodał.

Nawiązując do późnej reakcji premiera Tuska na raport MAK, Schetyna powiedział, że "zabrakło refleksu". - Mi się wydaje, że zabrakło refleksu i takiej wiedzy czy przewidywania tego, jak Polacy przyjmą ten raport. W takich sytuacjach trzeba być gotowym na odpowiedź natychmiast - oświadczył.

- Reakcja (na raport MAK) była spóźniona, w tym sensie, że nie było odpowiedzi w tym samym dniu - powiedział Schetyna w sejmie.

Marszałek dodał, iż to, że premier był na wakacjach, na pewno nie ułatwiało sprawy. - Zabrakło przygotowanej z dobrym pomysłem reakcji i byliśmy zakładnikami tej trudnej sytuacji i tego raportu - przyznał.

Międzynarodowy Komitet Lotniczy (MAK) ujawnił raport końcowy o przyczynach katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób, w środę - 12 stycznia. Według raportu, powody tragedii leżą wyłącznie po stronie polskiej, nie przyczynił się do niej ani stan lotniska, ani działanie kontrolerów lotu ze Smoleńska.

Premier Donald Tusk w czasie, gdy szefowa MAK Tatiana Anodina przedstawiała na konferencji prasowej w Moskwie raport z katastrofy smoleńskiej, przebywał na urlopie we Włoszech. Na temat raportu MAK wypowiedział się następnego dnia, w czwartek, w Warszawie, gdzie przyjechał przerywając urlop. Tusk uznał wówczas, że raport nie jest kompletny. Dodał, że Polska zwróci się do Rosji o podjęcie rozmów w celu uzgodnienia wspólnej wersji. Nie wykluczył odwołania się do instytucji międzynarodowych, gdyby rozmowy z Rosją się nie powiodły.

We wtorek 18 stycznia niektóre swoje materiały ujawniła Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Z materiałów tych wynika m.in., że rosyjscy kontrolerzy w Smoleńsku nie byli wystarczającym wsparciem dla załogi Tu-154M. W środę premier i minister Miller przedstawili w sejmie informację na temat katastrofy smoleńskiej.

Schetyna powiedział dziennikarzom, że środa, kiedy rząd przedstawił w sejmie informację dotyczącą katastrofy smoleńskiej, "sprawę zamyka". - Szkoda, że tak późno - dodał.

- Raport MAK jest pewną całością, która jest zamknięta, ale on nie tworzy rzeczywistości. On na pewnym poziomie zamyka opinię rosyjskiej strony, ale są też inne kwestie, inne opinie, zeznania, postępowania i tak dalej. I z tego będziemy korzystać i to będzie też budować tę nową przestrzeń - oświadczył Schetyna.

W ocenie marszałka, w sytuacji, kiedy była "tak mocna prezentacja i mocne oskarżenie (w raporcie MAK), powinna być natychmiast polska odpowiedź". Jak podkreślił, "możemy żałować tej sytuacji". - I to jest wspólna nauczka dla wszystkich- - oświadczył.

Według Schetyny, raport MAK to część opisu sytuacji w sprawie katastrofy. - Mamy jeszcze wiele możliwości, żeby sprawę nazwać, opisać i pokazać prawdziwą wersję - zaznaczył marszałek. - Sprawa raportu MAK jako takiego jest zamknięta, ale nie sprawa opisu powodów katastrofy i całej tej tragedii. To wszystko jest przed nami - dodał Schetyna.

Rzecznik rządu Paweł Graś, odnosząc się do wypowiedzi marszałka, oświadczył: "Nic nie stało na przeszkodzie, aby pan marszałek Grzegorz Schetyna zareagował natychmiast po publikacji raportu MAK". - Strona rządowa musiała precyzyjnie przygotować reakcję w postaci prezentacji polskiej komisji - tłumaczył Graś.

Schetynę skrytykował inny polityk Platformy, wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski. - Rozumiem, że presja niektórych propisowskich mediów jest tak duża, że nawet ludzie bardzo rozsądni, twardzi i zdolni do samodzielnego myślenia jak marszałek Schetyna trochę ulegają tej histerii - powiedział Niesiołowski w sejmie.

Pozostali politycy PO tonują sytuację. - Nie wydaje mi się, żeby te słowa Grzegorza Schetyny świadczyły o jakimkolwiek konflikcie wewnątrz Platformy. Każdy może mieć swoje zdanie, tym bardziej marszałek sejmu, wiceprzewodniczący partii. U nas panuje demokracja. Grzegorz Schetyna miewał odrębne zdanie w różnych sprawach - uważam, że czasem miał rację, a czasem nie. Moim zdaniem reakcja rządu na raport MAK nastąpiła w odpowiednim czasie i była adekwatna do sytuacji - powiedział wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.

W podobnym tonie wypowiadał się szef zespołu szybkiego reagowania w PO Paweł Olszewski. - Marszałek Schetyna miał w pełni prawo wyrazić swoją opinię i odczucia. Ja to w pełni rozumiem. Ale docierają do mnie również w pełni argumenty ministra Jerzego Millera, który mówi, że polska reakcja nastąpiła niezwłocznie, kiedy tylko został przygotowany "raport cząstkowy" - powiedział polityk. Zapewnił, że nie ma żadnych tarć ani sporów między Tuskiem a Schetyną, na tle wypowiedzi marszałka.

Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska nie przesądza, czy reakcja rządu nastąpiła zbyt późno. - Nie wiem, czy ta reakcja była spóźniona, nie wiem, jak zachowałabym się na miejscu premiera. Jestem zwolenniczką racjonalnego i spokojnego przedstawiania faktów. Pośpiech nawet w polityce nie zawsze jest najlepszy, szczególnie jeśli emocje sięgają zenitu. A Grzegorz Schetyna ma prawo wyrażać własne zdanie. Ma prawo pokazywać, że pewne sprawy rozwiązałby inaczej - powiedziała posłanka Platformy.

Przewodniczący koalicyjnego klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział, że Grzegorz Schetyna jako marszałek sejmu ma funkcję kontrolną nad rządem i może sobie pozwolić na taką ocenę.

- Nie widzę w tym nic złego. Ja się z takim zdaniem nie zgadzam i na miejscu premiera w ogóle bym nie wracał z wakacji. Dzisiaj nie na tym polega dowcip, żebyśmy szli za Rosjanami i tłumaczyli się za nich - podkreślił.

Żelichowski dodał też, że po wypowiedzi Schetyny we wszystkich mediach będzie mowa o tym, że jest konflikt Schetyny z Tuskiem. - A w międzyczasie jakieś sprawy uda się załatwić po cichu i nikt z dziennikarzy nie dojdzie, co jest załatwione na drugiej płaszczyźnie. To nie musi być tak, że to jest jakiś konflikt, bo ja go nie widzę - powiedział.

Wybrane dla Ciebie

Dramatyczne odkrycie. Zwłoki dwóch mężczyzn w samochodzie
Dramatyczne odkrycie. Zwłoki dwóch mężczyzn w samochodzie
Poseł KO chce "ściszyć" kościelne dzwony. "Gigantyczny problem"
Poseł KO chce "ściszyć" kościelne dzwony. "Gigantyczny problem"
Zmarł młody DJ. Trafił do szpitala w krytycznym stanie
Zmarł młody DJ. Trafił do szpitala w krytycznym stanie
Działo się w nocy. Decyzja Netanjahu. "Zawieszamy zwolnienie więźniów"
Działo się w nocy. Decyzja Netanjahu. "Zawieszamy zwolnienie więźniów"
Spotkanie z Trumpem w kuluarach. Tak przebiegła wizyta Dudy w Waszyngtonie
Spotkanie z Trumpem w kuluarach. Tak przebiegła wizyta Dudy w Waszyngtonie
Putin opublikował przesłanie. Mówi o "szybkich zmianach" i zwiększaniu zdolności bojowych
Putin opublikował przesłanie. Mówi o "szybkich zmianach" i zwiększaniu zdolności bojowych
Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"