PolskaGrzegorz Braun prawomocnie skazany na grzywnę za znieważenie policjanta

Grzegorz Braun prawomocnie skazany na grzywnę za znieważenie policjanta

Wrocławski sąd okręgowy utrzymał w czwartek w mocy wyrok sądu I instancji, który w lutym tego roku skazał na karę grzywny dziennikarza, polityka Grzegorza Brauna oskarżonego o znieważenie policjanta podczas pikiety NOP w 2008 r. Wyrok jest prawomocny.

Grzegorz Braun prawomocnie skazany na grzywnę za znieważenie policjanta
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

W lutym 2015 r. sąd uznał Brauna winnym znieważenia policjanta, naruszenie nietykalności funkcjonariusza i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu; skazał go na grzywnę w wysokości 2 tys. zł. Obrońca Brauna złożył apelację od wyroku.

W czwartek sąd orzekł, że nie znalazł podstaw do uwzględnienia apelacji, a sąd I instancji przekonująco przeprowadził postępowanie procesowe i wydał właściwy wyrok.

- Opinie biegłych wskazują, że do uszkodzenia palca u funkcjonariusza doszło tuż przed nałożeniem kajdanek, a ich założenie to skutek, oporu, jaki stawiał oskarżony - uzasadnił wyrok sędzia Grzegorz Szepelak.

- Każdy człowiek, nawet nieletni, przeciwstawiając się żądaniom sił porządkowych musi się liczyć z tym, że będzie narażony na użycie środków przymusu bezpośredniego. I tak było w przypadku oskarżonego - dodał.

Sąd podkreślił, że nie ma również wątpliwości, iż doszło do znieważenia funkcjonariusza wypowiedzianymi na komendzie słowami, "że to osiłek w kurtce, który jest bandytą".

- Zachowanie oskarżonego, jeśli odsunąć to całe tło polityczne, było dość banalne: przeciwstawił się prawnym działaniom policji, doprowadzając do uszkodzenia ciała policjanta. A następnie funkcjonariusza znieważył - podkreślił sędzia.

- Gdyby zachował się prawidłowo, to do żadnych negatywnych konsekwencji dla oskarżonego, by nie doszło. I nieważne jest, czy oskarżony jest reżyserem czy politykiem, na pewno nie mógł przeszkadzać w działaniach policji - dodał sędzia Szepelak.

Był to kolejny proces w tej sprawie. W 2010 r. sąd pierwszej instancji ukarał Brauna (wówczas Braun wyraził zgodę na podawanie swoich danych) ponad 3 tys. zł grzywny. Dziennikarz nie przyznał się do winy i odwołał od tego orzeczenia. W apelacji sąd uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Zdarzenie opisane w akcie oskarżenia miało miejsce w kwietniu 2008 r. pod koniec pikiety Narodowego Odrodzenia Polski. Wcześniej narodowcy starli się z uczestnikami manifestacji przeciwko homofobii i rasizmowi. Policja odgrodziła sympatyków NOP, zamknęła ich w kordonie przed Katedrą Wrocławską na Ostrowie Tumskim. Następnie policjanci rozpoczęli wywożenie manifestantów. Akcja ta trwała przez kilka godzin.

W pewnym momencie przed Katedrą pojawił się Braun. Poproszony przez policję o opuszczenie tego miejsca, odmówił. Zaczął domagać się od policji wyjaśnień oraz wylegitymowania się. Nie słuchał poleceń funkcjonariuszy, według ich relacji był nieustępliwy.

Ostatecznie został skuty kajdankami i przewieziony na komisariat. Później, gdy złożył skargę na policję, ta oskarżyła go o znieważenie jednego z funkcjonariuszy.

Grzegorz Braun jest m.in. reżyserem filmów dokumentalnych o związkach Lecha Wałęsy z SB i o generale Wojciechu Jaruzelskim. Kandydował w wyborach na prezydenta RP, a jego komitet wyborczy zarejestrował tez listy w do październikowych wyborów parlamentarnych. Braun przegrał proces cywilny, wytoczony mu przez znanego językoznawcę prof. Jana Miodka, któremu zarzucił współpracę z SB.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)