ŚwiatGruzja informuje o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu

Gruzja informuje o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu

Gruzińskie media poinformowały o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu nad terytorium Gruzji. Informację o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu podała gruzińska stacja telewizyjna Rustawi-2. Wiadomość nie została jednak potwierdzona przez inne źródła.

Gruzja informuje o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu
Źródło zdjęć: © AFP

08.08.2008 | aktual.: 08.08.2008 14:39

Rosyjskie źródła dyplomatyczne zaprzeczyły jednak kategorycznie takiej informacji, określając ją mianem prowokacji.

Wcześniej podano w Tbilisi, że trzy rosyjskie samoloty Su-24 zaatakowały terytorium Gruzji. Gruziński prezydent Micheil Saakaszwili natychmiast oskarżył Rosję o "prowadzenie zakrojonej na szeroką skalę operacji wojskowej przeciwko Gruzji". Rosja natomiast zdementowała tę informacje donosi Agencja France Presse za rosyjskim ministerstwem spraw zagranicznych.

Saakaszwili zaapelował do Moskwy o natychmiastowe wstrzymanie bombardowań miast gruzińskich. Ogłosił też powszechną mobilizację rezerwistów.

Jak informowało gruzińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, rano dwie bomby spadły w pobliżu posterunku policji w gruzińskiej miejscowości Kareli, położonej niedaleko granicy z separatystyczną Osetią Południową. Trzecia bomba spadła na miasto Gori.

Według rzecznika gruzińskiego MSW Szoty Utiaszwilego, "jest wielu rannych".

Wcześniej gruzińskie oddziały weszły do atakowanej od czwartku wieczorem stolicy separatystycznej Osetii Południowej, Cchinwali. W piątek rano walki objęły południowe przedmieścia tego miasta - poinformował prezydent Osetii Płd. Eduard Kokojty.

Władze separatystycznej Osetii Południowej zaapelowały do Rosji o pomoc w obronie przed ofensywą gruzińską.

Konieczna jest interwencja wojskowa, by powstrzymać wojnę - oświadczył przedstawiciel południowoosetyjski w Moskwie Dmitrij Miedojew.

Z kolei rosyjskie źródła informują o "celowym ataku" armii gruzińskiej na koszary rosyjskich sił pokojowych w Cchinwali. Atak miał spowodować ofiary - zabitych i rannych - wśród rosyjskich żołnierzy.

Gruziński prezydent Micheil Saakaszwili powiedział, że większa część Osetii Płd. została "wyzwolona" i znajduje się pod kontrolą Gruzji. Jednocześnie powiedział, że gruzińskie siły walczą o kontrolę nad południowoosetyjską stolicą, Cchinwali.

Gruziński prezydent oskarżył Rosję o "prowadzenie zakrojonej na szeroką skalę operacji wojskowej przeciwko Gruzji". Micheil Saakaszwili ogłosił jednocześnie powszechną mobilizację rezerwistów.

W gruzińskim ostrzale stolicy separatystycznej Osetii Południowej, Cchinwali co najmniej 15 osób zostało zabitych podały media rosyjskie. Władze w Tbilisi wzywają do przerwania walk i podjęcia rozmów. Wznowienie konfliktu na Kaukazie niepokoi świat. Potwierdzam, że jest co najmniej 15 zabitych - powiedział korespondent rosyjskiej telewizji Andriej Czistiakow, przebywający w Cchinwali. Jak wyjaśnił, ciała tych ludzi widziano na podwórzach i ulicach.

Minister stanu ds. reintegracji w rządzie w Tbilisi Temur Jakobaszwili powiedział, że siły gruzińskie otoczyły Cchinwali. Silny ostrzał miasta, z użyciem broni ciężkiego kalibru, trwa od czwartku wieczorem. Prezydent Osetii Płd Eduard Kokojty powiedział, że na południowe obrzeża Cchinwali natarły gruzińskie czołgi.

Strona południowoosetyjska powiadomiła, że w walkach wokół Cchinwali są zabici i wielu rannych. Korespondent telewizji rosyjskiej potwierdził, że zginęło co najmniej 15 ludzi.

W wyniku ataku Gruzji na Osetię Południową również wśród żołnierzy rosyjskich sił pokojowych w tej zbuntowanej prowincji są zabici i ranni - poinformowało radio "Echo Moskwy".

Z kolei służba prasowa Kremla zapowiedziała, że prezydent Dmitrij Miedwiediew omówi wkrótce z członkami Rady Bezpieczeństwa Narodowego sytuację wokół Osetii Południowej.

Natomiast premier Władimir Putin, który przebywa w Pekinie, oświadczył, że agresywne działania Gruzji wobec Osetii Południowej napotkają kontrdziałania.

Jak podaje rosyjska agencja ITAR-TASS, trzech rosyjskich żołnierzy z sił pokojowych zostało rannych w walkach, toczących się od czwartku w separatystycznej Osetii Południowej. Żołnierze doznali obrażeń w wyniku prowadzonego przez armię gruzińską artyleryjskiego ostrzału ich koszar w południowoosetyjskiej stolicy, Cchinwali.

Rosyjskie siły pokojowe stacjonują w rejonie od połowy lat 1990 formalnie pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw. Gruzja zarzuca Rosji wspieranie separatystów, dąży do zmiany mandatu tego kontyngentu.

Mimo trwających walk władze w Tbilisi wezwały stronę południowoosetyjską do przerwania ostrzału gruzińskich wiosek w tym regionie i do podjęcia rozmów. Jakobaszwili zadeklarował, że Gruzja zaakceptuje pośrednictwo Rosji lub innych państw w negocjacjach. Właśnie wznowieniem ostrzału wsi gruzińskich Gruzja uzasadnia ofensywę. W czwartek późnym wieczorem powiadomiła, że rozpoczyna operację w celu "przywrócenia konstytucyjnego porządku" w Osetii Południowej. Według ostatnich informacji siły gruzińskie przejęły dotąd kontrolę nad pięcioma wsiami w okolicy Cchinwali.

Ofensywa nastąpiła zaledwie kilka godzin po czwartkowym apelu prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego o zawieszenie broni. Napięcie w regionie narastało od kilku dni, powtarzały się zbrojne incydenty, lecz wydawało się, że w piątek dojdzie do spotkania przedstawicieli obu stron i mediatora. Jednak w czwartek wieczór Tbilisi zdementowało wiadomość o tymczasowym rozejmie i rozgorzały walki.

Rozwój sytuacji wzbudza poważne obawy o spokój w regionie, który przeżył krwawe konflikty zbrojne na początku lat 90. Właśnie wtedy od Tbilisi oddzieliły się jej dwa regiony - Osetia Południowa i Abchazja.

Na wniosek Rosji Rada Bezpieczeństwa ONZ spotka się nad ranem czasu polskiego, by przedyskutować sytuację w Gruzji.

Napięcie w regionie, który oderwał się zbrojnie od Tbilisi na początku lat 90., gwałtownie wzrosło w ostatnich dniach. Wzmogły się starcia między siłami gruzińskimi a południowoosetyjskimi, budząc obawy o wybuch wojny na pełną skalę.

Większość terytorium Osetii Płd. jest od wczesnych lat 90. pod kontrolą nieuznawanego przez społeczność międzynarodową separatystycznego rządu.

Rosja przesyła do Osetii Południowej ciężki sprzęt wojskowy i pojazdy opancerzone - zakomunikował w Tbilisi przedstawiciel gruzińskiego resortu bezpieczeństwa Kacha Lamaja.

Zastrzegł jednak, iż do tej pory nie odnotowano przerzucania dodatkowych oddziałów wojsk rosyjskich.

Transport sprzętu wojskowego ma przechodzić przez tunel Roki na granicy rosyjsko-południowoosetyjskiej.

Nasz wywiad nie odnotował wjazdu żadnych nowych regularnych oddziałów rosyjskich, odnotował za to wjazd ciężkiego sprzętu wojskowego i pojazdów opancerzonych przesyłanych przez Roki - powiedział Lamaja.

Gruzińskie oddziały walczą od rana o kontrolę nad stolicą separatystycznego regionu Osetii Południowej. Według Tbilisi, armia gruzińska zajęła już przedmieścia - obecnie trwają walki o centrum Cchinwali.

Sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer wezwał do natychmiastowego zakończenia walk w Osetii Południowej, separatystycznej republice Gruzji, a strony konfliktu - do bezpośrednich rozmów.

"Sekretarz generalny NATO jest poważnie zaniepokojony wydarzeniami w gruzińskim regionie - Osetii Południowej. Uważnie przyglądamy się sytuacji" - czytamy w oświadczeniu NATO.

Rada Europy (RE) ostrzegła przed eskalacją konfliktu między Gruzją a separatystyczną Osetią Południową i zażądała natychmiastowego przerwania walk.

Wojna pociągnęłaby za sobą straszne skutki dla ludzi w tym regionie - powiedział w Strasburgu sekretarz generalny RE Terry Davis.

Davis podkreślił też, że sprawą priorytetową jest w tej chwili natychmiastowe i bezwarunkowe zawieszenie broni.

Dodał, że po przerwaniu walk strony konfliktu powinny przystąpić do bezpośrednich rozmów, które pozwolą na znalezienie pokojowego rozwiązania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)