"Jesteśmy gotowi". Wagnerowcy chcą ruszyć na Ukraińców

Najemnicy z grupy Wagnera ogłosili gotowość wyjazdu do obwodu kurskiego, gdzie od kilku dni trwa operacja ukraińskich sił. "Nasze siły są gotowe przyjść z pomocą ojczyźnie" - napisano.

Grupa Wagnera gotowa, by walczyć w obwodzie kurskim
Grupa Wagnera gotowa, by walczyć w obwodzie kurskim
Źródło zdjęć: © East News | STRINGER
Adam Zygiel

10.08.2024 | aktual.: 10.08.2024 13:43

6 sierpnia Siły Zbrojne Ukrainy wkroczyły do obwodu kurskiego, gdzie zajęły kilka wsi. Wojskowi przekonują także, że kontrolują miasto Sudża, choć zaprzeczają temu Rosjanie. Moskwa wprowadziła reżim operacji antyterroystycznej w kilku regionach graniczących w Ukrainą.

Instytut Studiów nad Wojną w swoim raporcie przekonuje, że rosyjskie dowództwo nie chce wysyłać oddziałów z frontu do obwodu kurskiego, by nie osłabiać ofensywy w Ukrainie. Pojawiają się jednak pogłoski, że może skorzystać m.in. z najemników z grupy Wagnera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wagnerowcy wydali komunikat

Powiązany z grupą kanał na Telegramie "Rozładunek Wagnera" przekazał komunikat od "rady dowódców" najemniczej formacji.

"Od pierwszego dnia, od pierwszej misji bojowej przyświecał nam tylko jeden cel: obrona interesów ojczyzny, pomoc w dobrobycie Rosji i ochrona narodu rosyjskiego. I jesteśmy gotowi walczyć do ostatniej kropli krwi" - przekazano.

"Oświadczamy, co następuje: nasze siły są gotowe przyjść z pomocą ojczyźnie i na pierwsze wezwanie przygotować się do formacji bojowych. Tak było zawsze" - zaznaczono.

Jeden z blogerów powiązanych z grupą Wagnera opublikował nagranie, z którego ma wynikać, że najemnicy zmierzają do obwodu kurskiego.

Kanał RTVI miał potwierdzić u jednego z bojowników, że do graniczącego z Ukrainą regionu kierowani są najemnicy, którzy do tej pory stacjonowali w Mali.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ukrainarosjawojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski