PolskaGrupa łodzian chce referendum ws. odwołania władz miasta

Grupa łodzian chce referendum ws. odwołania władz miasta

Powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) i Rady Miejskiej wpłynęło do łódzkiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Inicjatorzy referendum muszą zebrać pod wnioskiem prawie 58 tys. podpisów.

O wpłynięciu powiadomienia poinformowała dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Łodzi Grażyna Majerowska-Dudek.

Z inicjatywą zorganizowania referendum ws. odwołania prezydent Łodzi i Rady Miejskiej przed upływem kadencji, wystąpiła grupa kilkunastu łodzian pod nazwą "Komitet Wyborczy Wyborców Ratujmy Nasze Miasto". Pierwsze powiadomienie wpłynęło w ub. tygodniu, ale wówczas Komisarz Wyborczy w Łodzi odrzucił je z powodu uchybień formalnych.

Teraz inicjatorzy w ciągu 60 dni muszą zebrać prawie 58 tys. prawidłowo złożonych podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Wśród 17 osób - inicjatorów referendum - jest m.in. były szef lokalnych struktur Samoobrony Zbigniew Maurer.

Wnioskodawcy zarzucają władzom miasta kosztowne inwestycje i nakładanie dodatkowych obciążeń na mieszkańców poprzez m.in. podwyżki czynszów, opłat za użytkowanie wieczyste czy wywóz śmieci.

Po złożeniu wniosku o przeprowadzenie referendum i sprawdzeniu podpisów Komisarz Wyborczy w Łodzi w ciągu 30 dni wyda postanowienie albo zarządzające referendum, albo odrzucające wniosek - wyjaśniła Majerowska-Dudek.

Zdaniem rzecznika prezydent Łodzi Marcina Masłowskiego, kolejna już inicjatywa dot. referendum "jest próbą oszukania łodzian przez Zbigniewa Maurera, który próbuje ukryć swoje intencje i cel, którym jest załatwienie prywatnej sprawy".

"Przypominam, że ten były działacz Samoobrony w rozmowie z urzędnikami przyznał, że chodzi mu jedynie o korzystniejsze załatwienie jego prywatnej sprawy. Pan Maurer pozostaje bowiem w sporze z miastem w sprawie wysokości opłaty za użytkowanie wieczyste" - napisał w komunikacie Masłowski.

Będzie to druga próba zebrania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Zdanowskiej. W lutym ub. roku z inicjatywą zorganizowania referendum wystąpiła grupa kilkunastu łodzian. Zarzucali oni prezydent miasta, że jej działania doprowadziły m.in. do zwiększającego się zadłużenia miasta, degradacji komunikacji miejskiej, fatalnego stanu ulic, a także likwidacji szkół.

W akcję zbierania podpisów zaangażowały się także lokalne struktury PiS oraz związkowcy z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Jednak nie udało się wówczas zebrać wymaganej liczby podpisów - w sumie zebrano ich 52 tys.

Zdanowska kieruje miastem od grudnia 2010 r., kiedy to w II turze wyborów na prezydenta Łodzi pokonała kandydata SLD Dariusza Jońskiego. Poparło ją wtedy 60,65 proc. wyborców.

Gdyby doszło do referendum, byłoby to drugie - od 2009 r. - takie przedsięwzięcie w Łodzi. W styczniu 2010 r. w wyniku referendum, którego inicjatorem był SLD, odwołany został ówczesny prezydent Jerzy Kropiwnicki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)