Wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Wyciągali go kilkadziesiąt minut
Poważny wypadek w Zielonce pod Warszawą. Młody mężczyzna wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Strażacy przez kilkadziesiąt minut wyciągali go z samochodu.
- Zgłoszenie o zdarzeniu dostaliśmy około godziny 14. Po dojeździe na miejsce potwierdziliśmy, że doszło do wypadku. Samochód, którym podróżował około 30-letni mężczyzna wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Stało się tak niefortunnie, że uderzył bokiem i dachem - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską asp. Jan Sobków ze straży pożarnej w Wołominie.
Jak dodaje, strażacy przez kilkadziesiąt minut wyciągali mężczyznę z samochodu. - Na miejsce wezwany został też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale ze względu na warunki atmosferyczne nie mógł wylądować. Kierowca do szpitala został zabrany karetką - podsumowuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarny wypadek na pasach. 17-latek był bez szans
Droga po wypadku była zablokowana. Na miejscu pracują strażacy i policjanci, którzy ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.
Czytaj też: