Groźna bakteria w następnym szpitalu. New Delhi teraz w Sieradzu

Po wykryciu bakterii New Delhi dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu wprowadziła tzw. reżim sanitarny - podaje dzienniklodzki.pl. Koniecznie było m.in. ograniczenie odwiedzin oraz nakaz noszenia rękawiczek przez personel.

Powołano także szpitalny zespół do spraw zakażeń. O przypadku został powiadomiony sanepid.

- Zarażony mężczyzna przebywa na oddziale intensywnej terapii medycznej - informuje w rozmowie z serwisem rzecznik szpitala Grażyna Kieszniewska.

To kolejny przypadek wykrycia New Delhi w województwie łódzkim w ostatnim czasie. W połowie listopada z jej powodu zamknięty czasowo został oddział wewnętrzny Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Kopernika w Piotrkowie Trybunalskim.

Tymaczasem w poniedziałek o możliwości zakazeniem superbakterią trojga pacjentów oddziału pulmonologii poinformował Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie.

Śmierć w kilka godzin

Szczepy bakterii New Delhi są lekooporne, bo produkują enzym rozkładający antybiotyki. Klebsiella pneumoniae mogą doprowadzić do śmierci w zaledwie kilka godzin. Wywołują gwałtownie przebiegające zapalenie płuc, opon mózgowych albo sepsę. Najgroźniejsze są dla dzieci i osób z obniżoną odpornością.

Od początku roku New Delhi zaraziło się kilkuset Polaków.

Bakterie Klebsiella pneumoniae typu NDM, potocznie nazywane są New Delhi, bo pierwszy przypadek zarażenia wykryto 10 lat temu właśnie w tym mieście. To z Indii szczepy zostały rozniesione po Europie i świecie. W Polsce obecne są od kilku lat.

Bakterie łatwo przenoszą się między ludźmi, zwłaszcza w warunkach szpitalnych, gdzie odnotowywana jest większości zakażeń. W ubiegłym roku i w szpitalach m.in. w Białymstoku, Poznaniu i Warszawie wybuchła epidemia, a zarażonych było ponad 2 tys. osób.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl