Grozi mu 20 lat więzienia - rozdawał sprzęt do komunikacji
Przed sądem w Hawanie rozpoczął się proces obywatela USA Alana Grossa, który rozdawał członkom miejscowej gminy żydowskiej sprzęt do komunikacji satelitarnej. Prokurator żąda 20 lat więzienia.
Aresztowanemu w grudniu 2009 r. 61-letniemu Grossowi prokurator zarzuca dokonywanie "czynów wymierzonych przeciwko niepodległości i integralności terytorialnej Kuby".
Twierdzi, że jako przedsiębiorca zatrudniony na kontrakcie przez Amerykańską Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) dostarczał nielegalnie społeczności żydowskiej na Kubie sprzęt do komunikacji satelitarnej, aby wspomagać "elementy wywrotowe" na wyspie.
Na wstępną rozprawę, która odbyła się przy drzwiach zamkniętych, nie dopuszczono dziennikarzy. Byli na niej obecni jedynie: żona oskarżonego, Judy Gross, i urzędnicy konsularni Sekcji Interesów Stanów Zjednoczonych w Hawanie oraz delegat społeczności żydowskiej na wyspie.
Hawana i Waszyngton od prawie pół wieku nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych.
Sprawa Grossa była wielokrotnie tematem rozmów między przedstawicielami rządów USA i Kuby. Waszyngton potraktował bezpodstawne, jego zdaniem, przetrzymywanie w więzieniu amerykańskiego obywatela jako przeszkodę na drodze prowadzącej do normalizacji stosunków.
Stany Zjednoczone od chwili aresztowania Alana Grossa wielokrotnie domagały się stanowczo jego uwolnienia.
Biały Dom ogłosił w związku z rozpoczynającym się procesem komunikat, w którym piętnuje "niesprawiedliwość, jaka dotknęła człowieka, który chciał pomóc w swobodnym przepływie informacji z zewnątrz i w obrębie społeczeństwa kubańskiego"
Sekretarz stanu USA Hillary Clinton zażądała w piątek bezwarunkowego uwolnienia Alana Grossa.
NaSygnale.pl: 15-letni mściciel stanie przed sądem