Groźby Szojgu. Rosja zaatakuje ukraińskie magazyny broni
Amerykańska pomoc wojskowa dla Ukrainy ma ruszyć natychmiast po podpisaniu przez prezydenta Joe Bidena uchwalonej przez Kongres ustawy. Minister obrony Siergiej Szojgu już zapowiedział, że Rosja zintensyfikuje ataki na ukraińskie magazyny, w których przechowywana jest zachodnia broń.
Szojgu oświadczył również, że Rosja "rozwiała mit o wyższości zachodniej broni", a jej siły "przejęły inicjatywę na froncie walk o długości tysiąca kilometrów".
Minister odniósł się w ten sposób do sobotniego głosowania, które miało miejsce w amerykańskiej Izbie Reprezentantów. W wyniku tego głosowania, Stany Zjednoczone zdecydowały o przekazaniu Ukrainie nowego pakietu pomocy wojskowej o wartości blisko 61 mld dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Polska w zasięgu rażenia Rosji. Wojskowy wskazuje, co bardziej zagraża
Jak podała agencja Reutera, w pakiecie znajdą się m.in. systemy rakietowe dalekiego zasięgu ATACMS, a także amunicja i rakiety przechwytujące przeznaczone dla systemów obrony powietrznej.
CNN: Amerykańska pomoc już w magazynach w Niemczech i w Polsce
- Proporcjonalnie do zagrożeń, jakie stwarzają Stany Zjednoczone i ich sojusznicy, będziemy nadal poprawiać skład i strukturę sił zbrojnych oraz zwiększać produkcję najpopularniejszej broni i sprzętu wojskowego - zapowiedział Szojgu.
Tymczasem CNN, powołując się na swoje źródła informuje, że większość broni przeznaczonej dla Ukrainy z pakietu pomocowego USA znajduje się już w magazynach w Niemczech i Polsce. Ma to skrócić czas potrzebny na jej dostawę na linię frontu.
Źródło CNN podało również, że wśród pierwszych materiałów dostarczonych na Ukrainę będą pociski artyleryjskie. Ich dostawa ruszy natychmiast po tym, jak prezydent Joe Biden podpisze ustawę dotyczącą udzielenia pomocy Ukrainie przez USA.
Źródło: PAP, cnn.com
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski