Groźby pod adresem sędzi Małgorzaty Mojkowskiej
Nieznany mężczyzna groził w sobotę wieczorem
Małgorzacie Mojkowskiej, sędzi która wydała wyrok w sprawie
lustracyjnej Zyty Gilowskiej - potwierdził
rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
10.09.2006 | aktual.: 10.09.2006 20:00
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski, sędzia została przesłuchana w charakterze świadka - pokrzywdzonego. Poinformował, że w poniedziałek prokurator z Prokuratury Warszawa Śródmieście - Północ zdecyduje o dalszych krokach.
Wszystko wskazuje na to, że chodzi o groźby karalne- dodał.
Jak podało Radio Zet, sędzia w sobotni wieczór, po zmroku wyszła na spacer z psem. Podszedł do niej mężczyzna i zapytał, czy to ona jest sędzią Mojkowską. Padła odpowiedź twierdząca. Mężczyzna doradził sędzi, by lepiej pisała uzasadnienia, bo jak nie, to pożałuje ona i jej rodzina. Po tych słowach odszedł.
Sąd Lustracyjny uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Gilowskiej, że nie była agentem SB. Jednak, według sądu, akta SB świadczą o "materializacji współpracy", choć nie można tego potwierdzić, ponieważ nie zachowały się najważniejsze teczki TW "Beaty", a wątpliwości w takiej sytuacji rozstrzyga się na korzyść lustrowanej.