Groźby karalne i bliski rozpad klubu Kukiz'15? Jakub Kulesza: trwamy dalej i mamy się świetnie
• Groźby karalne wewnątrz klubu, fatalne wyniki wewnętrznych sondaży i tajemnicza lista chętnych na przejście do PiS - tak według informacji "Rzeczpospolitej" ma wyglądać wewnętrzna sytuacja klubu Kukiz'15
• - Takie publikacje pojawiają się średnio co dwa miesiące. Obwieszcza się w nich, że Kukiz'15 zaraz się rozpadnie, a my trwamy dalej i mamy się świetnie - mówi WP poseł Jakub Kulesza
• - To było normalne spotkanie. Nie ma mowy o żadnym rozpadzie klubu. Dziwić może natomiast fakt, że dziennikarz nie spytał o te sprawy nikogo z kierownictwa Kukiz'15 - mówi z kolei poseł Piotr Apel
29.11.2016 | aktual.: 29.11.2016 16:35
Według informacji "Rzeczpospolitej" wewnątrz klubu Kukiz'15 dochodzi do walk frakcyjnych oraz eskalacji personalnych konfliktów, które mogą doprowadzić do jego rozpadu. Sytuacja ma być na tyle poważna, że władze próbowały scementować klub podczas wyjazdowego posiedzenia w Przypkach pod Tarczynem.
Według relacji gazety miało nawet dojść do kierowania gróźb karalnych pod adresem jednej z posłanek, która rozważa teraz zgłoszenie sprawy do sejmowej komisji etyki. Ponadto 12 posłów ma rozważać zmianę barw i przeniesienie się do PiS.
Doniesienia "Rz" nie znajdują jednak potwierdzenia wśród czołowych posłów Kukiz'15, którzy traktują je z przymrożeniem oka i zarzucają autorowi tekstu, że nie dochował rzetelności dziennikarskiej.
- Takie publikacje pojawiają się średnio co dwa miesiące. Obwieszcza się w nich, że Kukiz'15 zaraz się rozpadnie, a my trwamy dalej i mamy się świetnie. Swego czasu pisano nawet, że 20 naszych posłów odejdzie do PiS. Dlatego nie zwracamy już nawet na takie rewelacje specjalnej uwagi - komentuje w rozmowie z WP rzecznik prasowy klubu, Jakub Kulesza.
W podobnym tonie wypowiada się również poseł Piotr Apel. - To było normalne spotkanie. Nie ma mowy o żadnym rozpadzie klubu. Dziwić może natomiast fakt, że dziennikarz nie spytał o te sprawy nikogo z kierownictwa Kukiz'15, a wymagałaby tego rzetelność - mówi.
Nasi rozmówcy przekonują również, że nic nie słyszeli o groźbach karalnych, które miały paść pod adresem jednej z posłanek ruchu Kukiz'15.
- Nie wiem o co mogło chodzić z groźbami karalnymi, gdyż w tej publikacji nie podano żadnych konkretów. Nie jest tajemnicą, że nasze rozmowy mają czasem burzliwy przebieg, ale nigdy nie widziałem, by ktoś kierował pod czyimś adresem groźby karalne. Konflikty są nieodłącznym elementem demokratycznej debaty, zwłaszcza tej nieskrępowanej dyscypliną partyjną - zapewnia Jakub Kulesza.
Gdy pytamy z kolei o to, komu ewentualnie może zależeć na destabilizacji w klubie, w odpowiedzi słyszymy:
- Nie chcę nikogo oskarżać o działanie na rozbicie klubu Kukiz'15. Wystarczy jednak spojrzeć na to komu Paweł Kukiz odebrał ostatnio punkty procentowe w rankingu zaufania. Widać wyraźnie, że cieszymy się coraz większym zaufaniem elektoratu prawicowego i stąd może biorą się te ataki - kończy Kulesza.