Groźby i ujawnienie danych policjanta. Jest śledztwo

- Pierwszy czyn dotyczy ujawnienia osobom protestującym przed gmachem Sądu Okręgowego w Warszawie danych osobowych funkcjonariusza policji, czym działano na szkodę interesu prywatnego tego funkcjonariusza, a jednocześnie jego dane osobowe były przetwarzane przez osobę do tego nieuprawnioną - powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury i dodała, że zdarzenie miało miejsce 19 listopada.

Warszawska policja opublikowała niedawno nagranie, na którym widać Joannę Scheuring-Wielgus z Lewicy. Posłanka przekazywała protestującym imię i nazwisko jednego z funkcjonariuszy. "Żona funkcjonariusza na prywatnym FB zaczęła otrzymywać już hejterskie wpisy" – informowało KSP.

Z kolei drugi czyn dotyczy "kierowania gróźb popełniania przestępstw wobec funkcjonariuszy policji za pośrednictwem portali społecznościowych oraz komunikatorów internetowych". Postępowanie będzie prowadzone także w kierunku "nawoływania do popełniania tych przestępstw, oraz zniesławiania policjantów i znieważania ich". Miało do tego dojść 19 oraz 20 listopada.

Od ponad miesiąca trwa Strajk Kobiet po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Na licznych manifestacjach pojawia się policja, dochodzi do zatrzymań i legitymowania zebranych. Niektórzy krytykują działania funkcjonariuszy, domagają się transparentności podczas policyjnych akcji.

Głos w sprawie danych policjantów zabrał prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

"Zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy walczą z najgroźniejszymi, najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, jest sprawą kluczową. Narażając własne życie na służbie, funkcjonariusze mają prawo żyć bez obaw, gdy wracają do swoich domów i bliskich. Im i ich rodzinom należy się poczucie bezpieczeństwa, zapewniane zwłaszcza ze strony Państwa, któremu służą" - napisał Ziobro w niedzielnym oświadczeniu przekazanym mediom.