Grożą atakiem na "Charlie Hebdo". Znów kontrowersyjna okładka
Dziennikarze francuskiego "Charlie Hebdo" znów są zagrożeni. Islamscy ekstremiści grożą kolejnym zamachem. Tym razem chodzi okładkę z karykaturą znanego islamologa Tariqa Ramadana, oskarżonego o zgwałcenie dwóch kobiet.
Jak informuje RMF FM, do redakcji tygodnika satyrycznego napływają setki pogróżek.
Muzułmańscy ekstremiści grożą im śmiercią i wysadzeniem w powietrze siedziby tygodnika.
Znany z kontrowersyjnych okładek tygodnik tym razem prowokuje rysunkiem Tariqa Ramadana, wykładowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego, którego dwie kobiety oskarżyły o gwałt.
Tym razem chodzi o okładkę nowego wydania. Znalazła się tam karykatura znanego islamologa Tariqa Ramadana, wykładowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Dwie kobiety oskarżyły go o gwałt.
Tariq Ramadan, wnuk założyciela Bractwa Muzułmańskiego uważany jest za jednego z najważniejszych europejskich uczonych muzułmańskich.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Atak na "Charlie Hebdo"
Tygodnik "Charlie Hebdo" słynie z kontrowersyjnych okładek. W 2006 roku przedrukował budzące gniew muzułmanów karykatury Mahometa.
7 stycznia 2015 roku bracia Kouachi dokonali ataku na redakcję znanego z karykatur Mahometa "Charlie Hebdo" w Paryżu. Sprawcy, deklarujący, że chcą pomścić proroka, zabili 12 osób, w tym pięciu rysowników pisma.
Atak na redakcję rozpoczął serię zamachów we francuskiej stolicy; w ciągu trzech dni dżihadyści zabili 17 ludzi.
W tydzień po zamachu do kiosków trafiło kolejne wydanie, nazwane "numerem ocalonych", z nową karykaturą Mahometa; po policzku proroka płynęła łza, w rękach trzymał tabliczkę z napisem "Je suis Charlie". Transparenty i tabliczki z tym hasłem miało ze sobą wielu uczestników antyterrorystycznych demonstracji, które odbyły się wówczas w Paryżu i na świecie.