Gronkiewicz-Waltz: w Warszawie nie trzeba zawiązywać koalicji
Kandydatka PO na prezydenta Warszawy Hanna
Gronkiewicz-Waltz uważa, że w stolicy nie ma potrzeby zawiązywania
lokalnej koalicji, ponieważ - jak powiedziała - sprawne rządzenie
umożliwia współpraca ze wszystkimi radnymi i "ludźmi dobrej woli".
15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 14:11
Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że nie prowadzi żadnych negocjacji z Markiem Borowskim (SdPl) w sprawie przekazania jego poparcia w II turze wyborów na prezydenta stolicy.
Kandydatka Platformy podkreśliła, że szanuje polityka SdPl i ma nadzieję iż jest przekonany, że ona potrafi dobrze zarządzać Warszawą.
Platforma wygrała w wyborach do rady miejskiej w Warszawie zdobywając 27 mandatów w 60-osobowej radzie; drugie miejsce - z 22 mandatami - zajęło PiS. Do stołecznej rady 11 przedstawicieli wprowadziła Lewica i Demokraci.
Gronkiewicz-Waltz uważa, że jeśli zostanie prezydentem stolicy, pomyślnie ułoży się jej współpraca "zarówno z jedną, jak i drugą stroną" lokalnej sceny politycznej. Jak podkreśliła, musi bowiem "zadowolić mieszkańców Warszawy, a nie tylko swoją partię".
Posłanka zaprzeczyła, że Platforma prowadzi obecnie w stolicy rozmowy koalicyjne. Przyznała, że zrobiła sobie "sprawdzian prawniczy" i ponownie sięgnęła do ustawy o samorządzie terytorialnym.
Wnika z niej - mówiła Gronkiewicz-Waltz - że jak jest dobry zarząd, dobry i skuteczny prezydent, to można bardzo dużo zrobić współpracując z radnymi, z ludźmi dobrej woli, dla dobra mieszkańców Warszawy.
Niekoniecznie trzeba mieć jakieś koalicje, zwłaszcza, że stolica tak naprawdę te koalicje miała i nic z nich dobrego dla Warszawy nie wyniknęło - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.
Unikała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy w samorządzie warszawskim Platformie bliżej jest do SLD, czy do PiS. Jak powiedziała, "powinniśmy zostawić tą wielką politykę i trzeba w Warszawie budować mosty, remontować ulice i oświetlać stolicę".
Takie deklaracje (ws. koalicji) nie są potrzebne na szczeblu samorządu, to nie jest tworzenie rządu, to jest wreszcie skuteczne zarządzanie po wielu latach marazmu i zastoju w Warszawie - dodała posłanka PO.
Gronkiewicz-Waltz wykluczyła możliwość zaproponowania Borowskiemu stanowiska wiceprezydenta Warszawy, co prawdopodobnie zagwarantowałoby jej poparcie polityka SdPl.
Nie mogę zaproponować tej funkcji Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który w końcu był premierem, ani Borowskiemu, który był marszałkiem Sejmu. Tak naprawdę to takie przypieranie do muru na zasadzie "z kim będzie lepiej". Będzie sprawny prezydent, technokratyczny zarząd i Warszawa będzie szła do przodu - dodała posłanka PO.