Gronkiewicz rozmawiała z Brudzińskim. Chodziło o przyznanie ochrony
Jak ustaliła WP, szef MSWiA Joachim Brudziński rozmawiał z Hanną Gronkiewicz-Waltz, byłą prezydent Warszawy o przyznaniu jej ewentualnej ochrony. MSWiA nie ujawnia jakie zapadły decyzje. Nieoficjalnie: dyskretną obserwację miejsc, gdzie pojawia się polityk PO, będą prowadzić policjanci.
21.01.2019 | aktual.: 21.01.2019 13:12
- Informujemy, że minister Joachim Brudziński po otrzymaniu korespondencji osobiście rozmawiał z Hanną Gronkiewicz-Waltz, byłą prezydent Warszawy o kwestiach poruszonych w liście. Ze względu na charakter sprawy nie będziemy informować o szczegółach dotyczących tej rozmowy - poinformował WP wydział prasowy MSWiA. Szczegółów rozmowy nie chciała również ujawnić Hanna Gronkiewicz -Waltz. - Nie mogę na ten temat rozmawiać - przekazała nam sms-em.
Nieoficjalnie, szef MSWiA w rozmowie zasugerował, by każdy przypadek będący oznaką zagrożenia, była prezydent zgłaszała na policję. Mundurowi mają również częściej pojawiać się w okolicach domu Hanny Gronkiewicz - Waltz, a także w okolicach Uniwersytetu Warszawskiego, Wydziału Prawa i Administracji, na którym wykłada była prezydent.
Jednak - przynajmniej do tej pory - była szefowa warszawskiego ratusza oficjalnie nie zgosiła pogróżek dotyczących jej osoby. - Nie słyszałem, żeby taka inforrmacja do nas dotarła. Ale gdyby nawet do nas dotarła, to nie informujemy o przyznanej ochronie. Informacje dotyczące ewentualnego zagrożenia i objęciu ochroną osób nie są informacjami publicznymi. Na ten temat może wypowiadać się jedynie osoba zainteresowana - mówi nam Mariusz Mrozek z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Dyskusja o ochronie polityków wpisuje się w echa tragedii, do której doszło w Gdańsku, gdzie został zamordowany prezydent Paweł Adamowicz.
W rozmowie z Markiem Kacprzakiem w programie "Tłit" Wirtualnej Polski była szefowa warszawskiego ratusza przyznała: - Napiszę list do ministra Brudzińskiego, aby mi ochronę tymczasową przydzielił. Liczę, że państwo stanie na wysokości zadania. 25 lat Polsce służyłam. Myślę, że mam do tego prawo, żeby na jakiś czas dać mi ochronę - deklarowała.
Jak informowało nas MSWiA w ubiegłym tygodniu, "niezależnie od barw politycznych i poglądów, wszyscy politycy, samorządowcy, czy osoby pełniące funkcje publiczne w przypadku jakichkolwiek gróźb pod ich adresem, powinni natychmiast powiadomić Policję. Funkcjonariusze zawsze podejmują i będą podejmowali działania adekwatne do konkretnej sytuacji".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl