Grecja w ogniu. Ucieczka 1,2 tys. Polaków z Rodos
Wakacje na greckich wyspach zamieniły się w koszmar. Grecja zmaga się z historyczną falą upałów, w wyniku których dochodzi do kolejnych pożarów. Po tym jak żywioł strawił hektary lasów pod Atenami, to samo dzieje teraz się na Rodos czy Korfu. Ogień dotarł do kurortów turystycznych w południowo-wschodniej części wyspy Rodos, gdzie doszło do największej ewakuacji w historii Grecji. Z zagrożonych terenów ewakuowano już ponad 30 tys. osób, w tym także Polaków. Agencja AP udostępniła nagrania świadków, którzy oko w oko stanęli z ogniem. Na nagraniach widać, jak pożar trawi lasy w Laerma czy ucieczkę ludzi z miejscowości Kiotari i Lardos. Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych poinformował, że wśród ewakuowanych turystów z Rodos ma być ok. 1200 Polaków. Przez weekend greckie służby wysyłały ludzi z zagrożonych terenów na północ wyspy, gdzie jest bezpiecznie. Nie tylko Rodos jest w ogniu. W ostatnią noc strażacy walczyli z pożarami na Krecie, Korfu, a także Eubei. Na Korfu zarządzono nocą "prewencyjną ewakuację 2466 osób" - powiedział AFP przedstawiciel straży pożarnej Janis Artopios, podkreślając, że do tej pory nie zostały zniszczone przez ogień żadne domy ani hotele. Rząd w Atenach powołał również specjalny sztab kryzysowy, który ma za zadanie kierować akcją ewakuacji zagranicznych turystów.