GP i TVP obwiniają się wzajemnie o manipulację
TVP twierdzi, że Gazeta Polska zmanipulowała informacje nt. kart kredytowych członków jej kierownictwa. Gazeta zaś zarzuca manipulację telewizji publicznej, a szef jej działu krajowego Tomasz Sakiewicz nie wyklucza kroków prawnych wobec TVP.
W ostatnim wydaniu Gazeta Polska napisała, że 40 członkom kierownictwa TVP przysługują karty kredytowe pozwalające na wydanie 30 tys. zł miesięcznie. Jeśli więc - obliczyła GP - wszyscy wykorzystują przysługujący im limit, to TVP wydaje rocznie na karty ok. 14 mln zł. Dalej w tekście Gazeta Polska z kolei zasugerowała, że może to być nawet kwota większa ponieważ - jak miał przyznać rzecznik TVP - limity kart są różne.
Dokładne dane na temat kart kredytowych telewizja publiczna zobowiązała się przekazać Gazecie Polskiej do 12 kwietnia.
Uczyniła to w czwartek w głównym wydaniu "Wiadomości". Według TVP, Gazeta Polska pomieszała maksymalne limity z ich rzeczywistym wykorzystaniem, dokonując manipulacji. Telewizja twierdzi, że w 2000 roku łącznie na pokrycie wydatków z kart wydała ponad 741 tys. zł, natomiast w 2001 - 482 tys.
Podtrzymujemy wszystko, co napisaliśmy w ostatnim wydaniu Gazety Polskiej na temat kart dla uprzywilejowanych członków władz Telewizji Polskiej. Dowody na to przedstawimy w najbliższym wydaniu Gazety - powiedział Sakiewicz. Dodał, że dowody te nie pochodzą z żadnych tajnych źródeł, a z wypowiedzi dla Gazety Polskiej samego rzecznika TVP Janusza Cieliszaka.
Doszło do skandalicznej manipulacji naszym tekstem przez władze TVP i najprawdopodobniej wyciągniemy z tego kroki prawne - powiedział Sakiewicz.
Wyjaśnienia TVP usatysfakcjonowały Danutę Waniek z KRRiT, która w środę zaniepokojona informacjami Gazety Polskiej zwróciła się o wyjaśnienia do prezesa TVP. Jak podały czwartkowe Wiadomości, w czwartek Waniek oceniła, że podanie nieprawdziwych informacji o TVP to kolejny etap walki mediów komercyjnych z mediami publicznymi. (mag)