PolskaGosiewski: w sprawie Doliny Rosupdy nie ma dobrego wyjścia

Gosiewski: w sprawie Doliny Rosupdy nie ma dobrego wyjścia

(RadioZet)

Posłuchaj wywiadu

Gosiewski: w sprawie Doliny Rosupdy nie ma dobrego wyjścia
Źródło zdjęć: © RadioZet

23.02.2007 08:17

: Czy wiedział pan, że pana mama walczy o Rospudę, czy dowiedział się pan z "Gazety Wyborczej"? : Nie, dowiedziałem się z TVN, kiedy była prezentowana informacja z "Gazety" no i nie zaskoczyło mnie. Moja mama jest ekologiem. Ja wiem, że jest spór między ekologami a społecznością Augustowa, jest spór wokół inwestycji, którą zaplanowano wiele lat wcześniej. Tak naprawdę przecież to nie jest tak, że rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego zaplanował ten przebieg, tylko tak naprawdę zaplanowano w 2001. : Tak, ale można było rozpatrzeć inny przebieg. Wczoraj mówiła o tym z kolei żona pana prezydenta, pani Maria Kaczyńska, która powiedziała, że nie możemy być barbarzyńcami w sprawie Rospudy. : Pani redaktor, tu jest dylemat. Bo załóżmy, zobaczmy. : Zwyciężą kobiety, panie ministrze, zwyciężą kobiety? : Zawsze kobiety zwyciężają. : No właśnie, czyli już wiemy, że Rospuda może być szczęśliwa? : Ale tutaj problem jest poważniejszy, mianowicie teraz wytyczenie nowego odcinka powoduje, że prace tam ruszą za cztery
lata. Bo tyle trwa w Polsce od wytyczenia odcinka do rozpoczęcia. : Ale podobno są plany, plany, które nie były wzięte pod uwagę? : A po drugie, pani redaktor, ale wykupy, wszystkie kwestie związane z przygotowaniem drogi trwają bardzo długo. : Ja wiem, ale proszę powiedzieć, jak to się stało, że CBA zainteresowało się Rospudą na wniosek prezydenta? : Ale proszę mi dać dokończyć i sprawa jest trudna, dlatego że mamy dylemat – wstrzymać na cztery lata inwestycję, bardzo potrzebną, też dla Litwy, czy też po prostu ją kontynuować, ale pamiętajmy, że ten też inny przebieg też biegnie przez dolinę Rospudy. Tutaj nie ma dobrego wyjścia i kierujemy się interesem tych mieszkańców, i kierujemy się interesem po prostu współpracy polsko-litewskiej. : Czyli ekolodzy przegrali, tak sądzę z pana wypowiedzi? : Proszę panią, ja sądzę, że dzisiaj nie mamy innego wyjścia, natomiast to jest też takie doświadczenie i to przecież my realizujemy jako rząd pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, aby nowe inwestycje były jak
najbardziej zgodne z naturą. Tę inwestycję wytyczono wiele lat wcześniej. : Ale Komisja Europejska nam grozi, może to jest tak, że jeżeli jednak skorzystamy z drugiego wariantu, który ochrania przyrodę to dostaniemy więcej pieniędzy z Unii Europejskiej jeszcze. : Pani redaktor, ten drugi wariant, też nie ochrania przyrody, bo też biegnie przez dolinę Rospudy to po pierwsze. Po drugie tak naprawdę ta droga zacznie być budowana za cztery lata. : A Adam Bielan mówi w "Gazecie Wyborczej": premier coraz bardziej bierze pod uwagę argumenty ekologów i stanowisko Komisji Europejskiej. : Proszę panią, ja tylko pani chcę powiedzieć, że sprawa jest trudna, dyskutujemy o niej. Natomiast trzeba wiedzieć, jakie są za i przeciw każdej decyzji. : Ja wiem, ale bliżej jest do decyzji ekologów i pań, czy... : Proszę panią, ja sądzę, że być może powinno się w tej sprawie społeczeństwo wypowiedzieć. : Powinno być referendum w całej Polsce? : To być może powinno się zapytać tych ludzi, których dotyczy ten problem, a mianowicie
mieszkańców tego rejonu. : No chyba jednak... : Ale pani redaktor, niech pani zobaczy, no mieszkamy w Warszawie, pani i ja i nawet jest ważna sprawa dla Warszawy. : Jest Wesoła, prawda? : I wtedy jest pytanie czy mieszkańcy Warszawy mogą zabrać głos, tak samo powinno być w innych przypadkach, no w przypadkach tak samo tego regionu, bo niech pani pojedzie do Augustowa i zapyta mieszkańców całej wschodniej Polski, północno-wschodniej, czy ta droga jest ważna. Ich zdanie musi się też liczyć. : Czy policjanci powinni zbierać haki na ekologów, jak pisze "Dziennik"? : Proszę panią, pani zapytała mnie, czy CBA powinno badać przetarg. Tak, powinno badać, bo mamy pewne wątpliwości, ten przetarg był czyniony za innego rządu, czy ta inwestycja musi być tak droga, musimy odpowiedzieć sobie na to pytanie. Bo rzeczywiście ona jest droga i to ma służyć badanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. : Ale czy też będzie badało Biuro dlaczego innych inwestycji nie wzięto pod uwagę? : Proszę panią, na pewno różne inwestycje są
teraz w polu zainteresowania. Rzeczywiście, spadek, który otrzymaliśmy po rządzie pana Belki jest spadkiem dosyć niełatwym i też wiele rzeczy się zastanawiamy, dlaczego takie, a nie inne decyzje zapadały. : Belka, tak ekologicznie brzmi. Czy policjanci powinni... : Belka, no teraz wie pani brzmi może ekonomicznie bardziej. : Policjanci zbierają haki na ekologów, tak pisze „Dziennik”, powinni zbierać haki na organizacje ekologiczne, czyli na pana mamę też. : Proszę panią ja uważam, że jeżeli nie są popełniane jakieś czyny niezgodne z prawem to oczywiście nie powinny być żadne działania prowadzone, chyba, że są jakieś informacje, że ktoś narusza prawo. : Nie, ale nie mają, tylko po prostu chcą zbierać informacje, policjanci są nawet oburzeni rozkazem pana komendanta głównego, nowego, Kornatowskiego. : Pani redaktor, to zależy już od oceny, czy mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa czy nie. : No, ale nie jest popełnione przestępstwo, bo ludzie mają prawo do protestu, czy powinny być zbierane haki czy
nie? : Ale żeby było jasne. Jeżeli protest odbywa się w granicach prawa to oczywiście w żaden sposób organy państwa nie powinny w to ingerować. Jeżeli narusza, czy jest zagrożenie naruszenia prawa to oczywiście w tym zakresie. : Ale wszystkich chcą badać. „Funkcjonariusze mają rejestrować ekologów w policyjnych bazach danych. Ich nazwiska znajdą się tam obok niebezpiecznych kibiców, złodziei, gwałcicieli, morderców”. : Niech pani nie żartuje : No naprawdę. : Pewnie jakaś informacja prasowa. : Nie informacja prasowa. To jest instrukcja z sygnaturą WK—II-146/2006 dotarła, do 16komend wojewódzkich z komendy stołecznej. : Znaczy ja uważam, że jeżeli jest jakieś zagrożenie naruszenia prawa to wtedy jest pole działania policji, jak nie ma to oczywiście policja się powinna nie włączać w pewne działania. : Nie powinna się włączać panie ministrze. I proszę powiedzieć na koniec, w radiu TOK FM, prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Jerzy Stępień powiedział, że minister Ziobro powinien stanąć przed Trybunałem Stanu,
ponieważ złamał Konstytucję za to, że na konferencji prasowej ogłosił, że doktor Marek G. jest zabójcą? : Nie wiem w czym złamał pan minister Ziobro Konstytucję. Kiedyś rozmawialiśmy, pamięta pani w „Kropce nad i” i wtedy wyjaśniałem pani, że... : Tak, ale dzisiaj jest stanowisko prezesa Trybunału, który mówi, że nim nie ogłosi sąd nie można mówić o kimś, że jest zabójcą. : Proszę panią, można mówić, że jest podejrzany, bo mu postawiono zarzut. A postawienie zarzutu, zgodzi się pani ze mną pani redaktor, jest sprawą niezmiernie poważną. Tak od przypadku nie stawia się zarzutu możliwości doprowadzenia do śmierci czy zabójstwa. To jest sprawa bardzo poważnych działań. : No dobrze, ale teraz minister mięknie i mówi, że być może będzie zmieniony zarzut, a na konferencji wie pan, co powiedział. : Pani redaktor, ale chodzi mi o to... : Czyli prezes Trybunału się myli, tak? : Proszę panią, chodzi mi o bardzo ważną sprawę, a mianowicie kiedy wyszły nieprawidłowości w działaniach lekarzy, które mogły kosztować życie,
to część mediów stanęło w obronie tych lekarzy. No, proszę panią, tak nie można postępować, dlaczego, bo pani redaktor... : Ale pytam pana o zdanie. : ...bo pani redaktor : Ale jest pan prawnikiem, jest pan prawnikiem. : ...co jest ważniejsze, życie tych ludzi, którzy się leczą, czy po prostu naruszenie interesów korporacji lekarskiej. : Ale panie ministrze, chodzi mi o słowa, które padły na konferencji, że lekarz już więcej nie zabije i prezes Trybunału Konstytucyjnego mówi, że minister złamał Konstytucję, co pan na to? : Proszę panią, ja uważam, że jeżeli... : Niech pan powie - nie ma racji. : Proszę panią, ja mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli jest zarzut popełnienia zabójstwa, to jest to ciężki zarzut, powiem jako prawnik. Jeżeli czasami w działalności publicystycznej stawia się pytania, czy osoba, która jest podejrzana o zabójstwo, ona jest zabójcą czy nie. : Ale to nie była działalność publicystyczna, tylko to była działalność prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości, więc to jest chyba. :
No tak, ale prokurator generalny miał wiedzę. : Czy jest publicystą? : Nie, miał wiedzę na temat tego, że postawiono zarzut – dopuszczenia do śmierci człowieka. Pani redaktor, tylko spójrzmy na tą sprawę w sposób bardzo jasny, dlaczego dzisiaj jest obrona części osób, które jeżeli mają postawione zarzuty zabójstwa... : Czy słyszał pan... : ...dopuszczenia się do naruszenia po prostu zdrowia człowieka. No to takich rzeczy nie można bronić. : Panie ministrze, czy słyszał pan, co mówił minister Ziobro na spotkaniu z lekarzami przedwczoraj? No zmienił zdanie, no naprawdę. : Ja muszę pani powiedzieć, że Zbigniew Ziobro przekazał pewien ważny sygnał – mianowicie, że to nie jest ocena całego środowiska. To jest, pani redaktor, ocena pewnych konkretnych zachowań, konkretnych ludzi. : Dziękuję bardzo. : Zgodzi się pani ze mną? : Nie do końca, bo trzeba piętnować, ale nie można kogoś nazywać zabójcą, jeżeli nie jest udowodnione, jest prawo domniemania niewinności. : Ale jeżeli mamy do czynienia z sytuacją postawionego
zarzutu to naprawdę sprawa jest bardzo poważna. : Ale oblałby pan, naprawdę, na wydziale prawa by pan oblał po tych swoich argumentach. : Ale ja mam tylko prośbę taką, czy pani siebie stawia w roli profesora prawa? : Dzisiaj tak.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)