Gorzów Wlkp.: cyjanek pod ziemią
Kolejni świadkowie potwierdzają, iż na terenie zakładów "Gomad" w Gorzowie Wielkopolskim zakopane są znaczne ilości trującej substancji, prawdopodobnie związków cyjanku potasu. Według relacji świadków, na terenie zakładów miałoby się znajdować nawet 1,5 tony związków cyjanku potasu. Sprawą od kilku dni zajmują się gorzowski Wydział Zarządzania Kryzysowego, policja i prokuratura.
Według Kazimierza Najdera - byłego szefa jednego z wydziałów zakładów "Gomad" - kilkadziesiąt beczek wypełnionych trucizną miało być zakopanych w połowie lat 60. w stalowych pojemnikach po śmiertelnym zatruciu jednej z pracownic zakładu. Po tym zdarzeniu zmieniono technologię produkcji.
Inni świadkowie - byli pracownicy zakładów "Gomad", zastrzegający sobie anonimowość - twierdzą, że także w trakcie produkcji zakopywano w ziemi zużyte tygle, w których przeprowadzano proces cyjanowania elementów stalowych. Mające około 30 cm średnicy i pół metra wysokości tygle razem z zawartym w nich roztworem, zawierającym cyjanek potasu, są - według ich relacji - zakopane w trzech miejscach na terenie zakładów. Nie stosowano wtedy żadnych zabezpieczeń czy neutralizacji trucizny.
W najbliższy poniedziałek ma zostać podjęta próba dotarcia do składowisk i stwierdzenia, jaką ilość i jak czystego cyjanku potasu zakopano na terenie gorzowskich zakładów. (kar)
