Gorzkie słowa wiceministra pod adresem Merkel
Kanclerz Angela Merkel kilka dni temu rozmawiała telefonicznie z Władimirem Putinem na temat kryzysu migracyjnego na granicy Polski i Białorusi. Miała zwrócić się do rosyjskiego przywódcy o wywarcie wpływu na władze w Mińsku. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Jak ocenia te działania? - W moim przekonaniu Angela Merkel być może chciała dobrze, ale zabrakło najpierw konsultacji z partnerami wewnątrzunijnymi. Od razu próba wyjścia do Władimira Putina, który jest w moim przekonaniu częściowo współsprawcą tej sytuacji - stwierdził. Pytany, czy Merkel zaszkodziła sprawie, odparł, że "nie chciałby tego tak określać". - Na tym etapie powinno nam zależeć, żeby Niemcy stały po naszej stronie. Nie namówi mnie pan na wielką krytykę działań Angeli Merkel - wyjaśnił. - Być może motywacje były słuszne, ale wykonanie nie do końca - podsumował Przydacz.