Górale już nie mówią "bułecka"
Pojawił się pomysł nauczania w zakopiańskich szkołach gwary góralskiej. Miałby to być przedmiot dodatkowy. Pomysłodawca, jeden z zakopiańskich radnych tłumaczy, że coraz mniej górali potrafi poprawnie mówić czystą gwarą. Stąd pomysł, aby eksperymentalnie wprowadzić w szkołach naukę gwary.
27.10.2011 | aktual.: 27.10.2011 17:56
Jan Karpiel Bułecka - znawca góralskiej kultury, potwierdza, że w samym Zakopanem znajomość gwary góralskiej jest bardzo słaba. Żałuje, że giną archaizmy, z drugiej strony pojawia się żargon, nawiązujący do gwary.
Jan Karpiel Bułecka szacuje, że w 40-tysięcznym Zakopanem jest zaledwie pięć tysięcy górali, reszta to mieszkańcy napływowi - i stąd coraz mniejsza znajomość gwary góralskiej.
O wiele lepiej jest pod tym względem w niewielkich miejscowościach na Podhalu, jak Dzianisz, Bustryk czy Ciche. Tam wciąż w domach językiem potocznym jest gwara góralska.
Władze Zakopanego popierają pomysł nauki gwary w szkołach, choć zastrzegają, że realizacją projektu powinien się zająć np. Związek Podhalan, a szkoły mogą bezpłatnie udostępniać sale na zajęcia.