Gorąco wokół Ukrainy. Biały Dom: Rosja może dokonać inwazji w każdej chwili
Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała, że Rosja rozmieściła na Białorusi pięć tys. żołnierzy, a w najbliższych tygodniach liczba ta może jeszcze bardziej się zwiększyć. - Od ponad tygodnia mówimy, że Rosja może dokonać inwazji w każdej chwili - powiedziała Psaki, komentując sytuację na granicy z Ukrainą.
O konflikcie na linii Rosja-Ukraina Jen Psaki wypowiedziała się podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. - To ważne, żeby otwarcie i szczerze mówić o zagrożeniu płynącym ze strony Rosji - powiedziała rzeczniczka Białego Domu.
Podkreśliła, że oprócz pięciu tys. żołnierzy rozlokowanych na Białorusi rosyjskie wojska stacjonują także przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. - Od ponad tygodnia mówimy, że Rosja może dokonać inwazji w każdej chwili. (…) Nasze wysiłki mają na celu poinformowanie amerykańskiej opinii publicznej i światowej społeczności o powadze tego zagrożenia - przekonywała Psaki.
W ubiegłym tygodniu ukraińskie władze przekazały, że wokół granic Ukrainy Rosja rozmieściła ponad 127 tys. swoich żołnierzy. Wśród nich są członkowie wojsk lądowych, powietrznych oraz marynarki wojennej.
Zobacz też: Polska powinna wysłać broń na Ukrainę? Leszek Miller o "jasnej strategii"
Polska wyśle Ukrainie amunicję. Jest ostateczna decyzja
W obliczu możliwego konfliktu zbrojnego Ukrainę zdecydowały się wesprzeć już m.in. USA, Wielka Brytania i Kanada. Pomoc zaoferowała także Polska. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch oświadczył, że Ukraina otrzyma "amunicję o charakterze defensywnym".
- Zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym, amunicji, która ma służyć obronie, a nie atakowi. I tę decyzję finalizuje pan minister obrony (Mariusz Błaszczak - przyp. red.). Ona zapadła w ścisłym kontakcie z panem prezydentem - powiedział Soloch.
Zaznaczył jednocześnie, że decyzję skonsultowano z sojusznikami Polski w NATO oraz partnerami w Unii Europejskiej. Szef BBN wskazał, że Polska jest w stanie dostarczyć amunicję w każdej chwili. Obecnie prezydent Andrzej Duda czeka na odpowiedź strony ukraińskiej.
Buzek o działaniach Rosji: Polska jest najbardziej zagrożona
Napięte stosunki między Rosją i Ukrainą skomentował wcześniej były premier Jerzy Buzek. - My jesteśmy najbardziej zagrożonym krajem NATO. Wprawdzie cztery kraje NATO-wskie graniczą z Ukrainą, ale Polska jest najbardziej zagrożona, mamy najdłuższą granicę - tłumaczył w sobotę w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
Przypomniał, że rosyjscy wojskowi są już na Białorusi. - Właściwie na naszej granicy. A okręg królewiecki, od dawna to wiemy, jest pod władaniem Putina - dodał Buzek.
W ocenie byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego "polskie władze niestety nieco bagatelizowały to zagrożenie". - Teraz mam przekonanie, że to się może zmieni czy zmienia. Bo mówienie o tym, że nam w zasadzie nic nie zagraża, bo artykuł 5, NATO - to tak się łatwo mówi, ale to jest jednak stałe zagrożenie dla naszej ojczyzny - stwierdził Jerzy Buzek.
Źródło: independent.co.uk