Gorąco na linii Moskwa-Ankara. Turcja zatrzymała redaktora naczelnego Sputnika w Stambule
Redaktor naczelny tureckiego oddziału rosyjskiej rządowej agencji informacyjnej został zatrzymany przez służby w Stambule. Moskwa domaga się wyjaśnień.
Stosunki między Rosją a Turcją nie należą ostatnio do najlepszych. To efekt ofensywy wojsk syryjskich, wspieranych przez rosyjską armię, w prowincji Idlib. To ostatni bastion syryjskich rebeliantów. Turcja, która wspiera w Syrii antyrządową opozycję, w ostatnich tygodniach wysłała tam tysiące żołnierzy i ciężarówek ze sprzętem wojskowym, aby powstrzymać ofensywę sił prezydenta Baszara el-Asada. Niestety, w wyniku jednego z syryjskich nalotów zginęło tam ostatnio kilkudziesięciu tureckich żołnierzy.
W niedzielę rano agencja TASS poinformowała o ataku na Turków - pracowników biura agencji Sputnik w Ankarze. Nieznani sprawcy wdarli się do ich mieszkań grożąc im i oskarżając ich o zdradę ojczyzny, której mieli się dopuścić, pracując dla Rosjan.
Zobacz także: Korwin-Mikke dla Sputnika: Skripala otruła CIA
Turecki dziennik poinformował, że pracownicy ci - dziennikarze - zostali zatrzymani przez turecką policję. Rzekomym powodem zatrzymania miało być opublikowanie na stronie internetowej portalu Sputnik tekstu "Skradziona prowincja. Dlaczego 80 lat temu Francja przekazała Hatay Turcji?”. Dotyczy on spornego terenu, należącego obecnie do Turcji, który historycznie, geograficznie i kulturalnie identyfikowany był w przeszłości z Syrią.
Agencja Sputnik zaprzecza jednak tej informacji: dziennikarze nie zostali zatrzymani. Byli jednak przesłuchani w związku ze złożonym przez nich zawiadomieniem o napaści.
Margarita Simonian, szefowa koncernu Rossija Siegodnia, który jest właścicielem Sputnika, poinformowała natomiast w niedzielę o zatrzymaniu Mahira Boztepe, szefa tureckiego oddziału agencji. Mężczyzna został zatrzymany w Stambule.
Jakie są przyczyny zatrzymania? Na razie nie wiadomo.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało już tureckie władze do wyjaśnienia sytuacji w związku z zatrzymaniem dziennikarzy i zapewnienia bezpieczeństwa rosyjskim mediom. Służba dyplomatyczna podkreśliła, że "atak na pracowników agencji jest rażącym naruszeniem ich praw".
Na razie nie ma oficjalnego stanowiska tureckich władz w tej kwestii. Portal internetowy tureckiego dziennika "Hürriyet" informuje jedynie, że prowadzone jest śledztwo w sprawie napaści na trzech dziennikarzy rosyjskiej agencji. O zatrzymaniu jej szefa nie wspomina.
Sputnik to rosyjska rządowa agencja informacyjna, sieć stacji radiowych oraz wielojęzyczna strona internetowa, których właścicielem w całości jest rosyjski koncern medialny Rossija Siegodnia. Siedziba centrali znajduje się w Moskwie, a agencja ma swoje oddziały praktycznie na całym świecie - także w Turcji. Informacje prezentuje w ponad 30 językach.
Źródło: tass.ru, sputniknews.com, hurriyet.com.tr