PolskaGminy chcą oddać 380 tys. zł, które były przeznaczone na dożywianie dzieci

Gminy chcą oddać 380 tys. zł, które były przeznaczone na dożywianie dzieci

Gminy chcą oddać budżetowi państwa prawie 380
tysięcy złotych. Pieniądze te miały być przeznaczone na dożywianie
dzieci. "Gazeta Olsztyńska" szacuje, że za niewykorzystane środki
można ugotować 150 tysięcy obiadów.

08.09.2006 02:15

W tym roku po raz pierwszy olsztyńskie gminy dostały z budżetu państwa na dożywianie dzieci tyle pieniędzy, ile chciały. Była to kwota dwa razy wyższa niż w ubiegłym roku. W sumie wyniosła ponad 32 mln zł. Niestety, okazało się, że nie wszystkie samorządy poradziły sobie z wydaniem tych pieniędzy. 10 gmin zadeklarowało, że nie zdoła wykorzystać wszystkich środków. Nadwyżkę chcą zwrócić.

Dziennik zauważa, że największe nadwyżki mają miejscowości z najwyższym w regionie bezrobociem. I tak Lidzbark Welski (20 proc. bezrobocia) - zadeklarował 110 tys. zł nadwyżki, a Braniewo (40 proc. bezrobocie) - 101 tys. zł.

Nie wykorzystamy całej sumy, część dzieci po prostu zrezygnowała z naszego jedzenia - tłumaczy kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Braniewie Jarosław Keller. Na obiad dla jednego dziecka ośrodek w Braniewie dziennie przeznacza 2,30 zł. Żywi się tu ok. 800 dzieci. Moglibyśmy zwiększyć rację do 3 zł, ale po co, skoro 2,30 zł na dziecko w zupełności wystarczy - twierdzi Keller.

W sumie we wszystkich 10 gminach niewykorzystane środki sięgają niemal 380 tys. zł - pisze gazeta.

Wicewojewoda Anna Szyszka zwołała naradę dla urzędników "nadwyżkowych" ośrodków pomocy społecznej. Przekonywali mnie, że mają mało kuchenek do przygotowywania obiadów, że jest za mało kucharek, albo brakuje zgody sanepidu na gotowanie mleka w jakimś pomieszczeniu. To śmieszne - denerwuje się Szyszka.

Jeśli mają za dużo pieniędzy, powinni objąć pomocą większą liczbę dzieci - przepisy na to pozwalają. Można też podwyższyć dzieciom dzienne stawki żywieniowe, albo 10% pomocy przeznaczyć na wyposażenie kuchni. Wiele można zrobić, tylko trzeba pomyśleć, a przede wszystkim chcieć - uważa rozmówczyni "Gazety Olsztyńskiej". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)