Gmina Mogilany - zakopianka czy "zabijanka"? Mieszkańcy proszą o pomoc

Mogilany to jedna z najbardziej malowniczych gmin w okolicy Krakowa. Z jednej strony widok na Tatry, Beskidy i Gorce, z drugiej na Kraków i północną część Małopolski. Jest to prawie idealne miejsce do mieszkania - nie ma smogu, domy budowane są na wzgórzach - jednak jest jedno "ale".

Gmina Mogilany - zakopianka czy "zabijanka"? Mieszkańcy proszą o pomoc
Źródło zdjęć: © WP | Robert Kulig
Robert Kulig
28

Całą idyllę psuje ulica, a dokładnie słynna zakopianka. Droga krajowa nr 7 przecina w połowie całą gminę, oddzielając mieszkańców od ważnych miejsc - szkoły, kościoła, urzędów.

W ostatnich latach zginęło tutaj kilkadziesiąt osób. Mieszkańcy mówią nawet o 60 ofiarach. Do ostatniego tragicznego zdarzenia doszło 24 lutego - mężczyzna chciał przejść przez jezdnię w okolicy skrzyżowania z ulicami Zadziele-Widokowa w Gaju, ale wpadł pod koła rozpędzonego autobusu. Mimo zaangażowania ratowników z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie udało się go uratować.

"Zabijanka" tak mieszkańcy mówią o zakopiance, jest utrapieniem wszystkich w Mogilanach -rozpędzone samochody, słabo oświetlone drogi i konieczność przedostania się na drugą stronę, by po zakupach wrócić do domu. Trzeba albo ryzykować i przebiegać przez pasy, albo czekać nawet kilkadziesiąt minut, aby ktoś łaskawie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych.

- Na tej trasie kierowcy widzą cel i nic więcej. Kiedyś, z zegarkiem w ręku czekałam 38 minut, by przejść na drugą stronę. Akurat wracałam w piątek wieczorem po pracy z Krakowa. Nikt nawet nie zwolnił, a sznur aut był taki, że nie dało się wejść na drogę. Było już ciemno, nie chciałam ryzykować - mówi pani Anna, mieszkanka Gaju.

Dlatego mieszkańcy od lat domagają się bezpiecznych przejść dla pieszych. To jedyny sposób, by zmniejszyć liczbę śmiertelnych wypadków i poprawić płynność jazdy do zimowej stolicy Polski.

- Chcemy, by w naszej okolicy powstał wiadukt. Brakuje też przejść bezpiecznych. Najlepszym rozwiązaniem byłyby tunele dla pieszych, ale nie wiadomo czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zgodzą się na takie rozwiązania - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Piotrowski, wójt gminy Mogilany.

- Mamy deklarację, że pierwsze przejście będzie w tym roku. Ale to nadal tylko jedno, na długości naszej gminy, przydałoby się przynajmniej 5. W Mogilanach, Gaju i Libertowie. Nie chcemy patrzeć, jak kolejne osoby giną. U nas już zginęło ok. 50 osób, a gmina ma zaledwie 8 km długości - kontynuuje Piotrowski.

- Trzy miejscowości. Po jedne stronie szkoła, po drugiej reszta mieszkańców. To tragedia przy tym ruchu i szybkościach. Przebieganie przez cztery pasy jezdni jest śmiertelnie niebezpieczne. A pieszy musi się przedostać wysiadając z busa - słyszymy dalej od wójta.

Niestety, nie pomagają prośby, protesty, ani nawet statystyki wypadków na "zabijance". W perspektywie najbliższych miesięcy, nie widać pomysłu na poprawę bezpieczeństwa.

- W ciągu 40 lat na odcinku 8 km położonych na terenie gminy Mogilany zbudowano zaledwie jedną kładkę, ruch samochodowy zwiększył się natomiast drastycznie. Obecnie zakopianką przejeżdża ok. 40 tys. samochodów na dobę, co stanowi jeden z najwyższych wskaźników w całym kraju. Jak się wydaje, niezbędne na terenie gminy Mogilany jest przeprowadzenie inwestycji w Libertowie, polegającej na budowie przejścia podziemnego dla pieszych, budowy kładki dla pieszych w Gaju, budowy węzła komunikacyjnego (wiaduktu) w Gaju na skrzyżowaniu z ulicami Zadziele i Widokowa, budowy powierzchniowego przejścia dla pieszych w Mogilanach oraz zainstalowanie sygnalizacji świetlnej na żądanie na przejściu dla pieszych we Włosani - ostro wylicza Arkariusz Mularczyk, poseł na sejm RP.

Niestety, na te słowa Arkadiusza Mularczyka, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, odpowiedziało bardzo oszczędnie i mgliście.

"Z uwagi na ograniczone środki finansowe zaplanowane w 2014 r. na ww. cel (260 mln zł w budżecie państwa i 200 mln zł w Krajowym Funduszu Drogowym) nie wszystkie zadania mogą być zrealizowane w najbliższej perspektywie czasowej. Przyjęte kryteria pozwalają na efektywne wykorzystanie ograniczonych środków finansowych i umożliwiają podejmowanie działań w pierwszej kolejności na odcinkach dróg stwarzających największe zagrożenie bezpieczeństwa dla użytkowników. Jednocześnie informuję, że w związku z pojawiającymi się oszczędnościami na zadaniach skierowanych do realizacji w roku bieżącym zaplanowana została realizacja zadania pn.: ˝Budowa kładki dla pieszych w km 677 + 480 drogi krajowej nr 7 w miejscowości Gaj˝, które zostało wskazane przez władze samorządowe jako priorytetowe. W kwestii pozostałych inwestycji prowadzone będą prace analityczne, a ich realizacja rozpocznie się po zabezpieczeniu odpowiednich środków finansowych" - czytamy w oficjalnym komunikacie MIiR.

- Domagaliśmy się przejścia tzw. powierzchniowego (czyli pasów) wraz z sygnalizacją świetlną. Odpowiedziano nam, że nie ma takiej możliwości, gdyż to miejsce: "nie spełnia warunków bezpieczeństwa ruchu drogowego". Więc co pozostaje? Biegać po zakopiance "na dziko" i czekać kto będzie następny pod kołami samochodu - mówi Sylwester Szefer, radny gminy Mogilany.

Takich punktów, jak Mogilany na DK7, jest w Polce kilkadziesiąt. Na większości stoją tablice informujące o niebezpieczeństwie, oraz statystyki wypadków na "czarnych punktach". Bez względu na znaki, brak odpowiednich inwestycji drogowych, nie poprawi bezpieczeństwa w Mogilanach.

Mieszkańcy w swojej walce są już bezbronni, ponieważ wykorzystali już wszystkie możliwości, a pieniędzy w budżecie nadal nie widać. Blokady, interpelacja i nawiązywanie komitetów przyniosło mierny skutek. A życie w Mogilanach nadal toczy się po obu stronach "zabijanki".

- Jedno przejście obiecane i to jeszcze nie wiadomo kiedy, przecież nas tutaj porozjeżdżają wszystkich. Psy szczekają, a zakopianka zabija dalej - podsumowali mieszkańcy na zakończenie rozmowy z reporterem WP.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Ataki Izraela na Iran. Jest komunikat Państwowej Agencji Atomistyki
Ataki Izraela na Iran. Jest komunikat Państwowej Agencji Atomistyki
Wyeliminowani. Irańscy generałowie nie żyją
Wyeliminowani. Irańscy generałowie nie żyją
Nowy cel uderzeń Iranu. Nie tylko Izrael
Nowy cel uderzeń Iranu. Nie tylko Izrael
Katastrofa lotnicza w Indiach. Rosnie liczba ofiar
Katastrofa lotnicza w Indiach. Rosnie liczba ofiar
Nowy sondaż partyjny. Sensacyjny wynik ugrupowania Brauna
Nowy sondaż partyjny. Sensacyjny wynik ugrupowania Brauna
Zabiło go użądlenie pszczoły. Brytyjski miliarder nie żyje
Zabiło go użądlenie pszczoły. Brytyjski miliarder nie żyje
Problem Trumpa. Obiecywał pokój, jest wojna
Problem Trumpa. Obiecywał pokój, jest wojna
Izrael i Iran w ogniu konfliktu. Światowi przywódcy apelują o spokój
Izrael i Iran w ogniu konfliktu. Światowi przywódcy apelują o spokój
Atak Izraela na Iran. Tusk zabiera głos
Atak Izraela na Iran. Tusk zabiera głos
Prezydent Duda opóźnia powrót z Singapuru z powodu napięć na Bliskim Wschodzie
Prezydent Duda opóźnia powrót z Singapuru z powodu napięć na Bliskim Wschodzie
19-latkowie mieli szykować zamach w Olsztynie. Już są na wolności
19-latkowie mieli szykować zamach w Olsztynie. Już są na wolności
Atak Izraela na Iran. Jest komentarz Pekinu
Atak Izraela na Iran. Jest komentarz Pekinu