Główny Inspektor Sanitarny chce usunąć Grzesiowskiego z zawodu
Prof. Wojciech Maksymowicz ocenił w programie "Tłit" WP, że głos ekspertów w walce z pandemią jest pomijany. Ujawnił również, że usłyszał, że p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego chce odwołania z zawodu dr Pawła Grzesiowskiego. – Doszły do mnie słuchy, że rzekomy Główny Inspektor Sanitarny Kraju, pan inżynier, wystosował wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu Grzesiowskiego. To kompletny skandal. Gdyby tak miało być to odbierzmy dyplom inżynierski panu inżynierowi - powiedział Maksymowicz. Doniesienia gościa programu "Tłit" potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja.
Profesorze, ostatnio mówił pan rów… Rozwiń
Transkrypcja:
Profesorze, ostatnio mówił pan również w moim programie, że mamy taką sytuację, że to ekonomiści zarządzają
tą pandemią, że eksperci często są pomijani. Czy taki głos jak Pawła Grzesiowskiego
jest cenny i czy tacy eksperci jak on są pomijani dzisiaj przez rządzących?
W pełni podzielam tę opinię. Mało tego, że pomijani. Wspomniany przeze mnie wcześniej rzekomy
Główny Inspektor Sanitarny kraju, pan inżynier, doszły mnie słuchy - myślę,
że są dosyć nieprawdopodobne, chociaż nie weryfikowałem u pana doktora Grzesiowskiego tych źródeł - że wystosował
wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu czy inną
karą pana doktora Grzesiowskiego. No to jest kompletny skandal. Gdyby tak miało być, to przepraszam bardzo, to odbierzmy dyplom
inżynierski panu inżynierowi.
Ale panie profesorze, żeby uściślić: kto wnioskował o usunięcie z
zawodu pana doktora Pawła Grzesiowskiego?
No ja dowiedziałem się o tym, że właśnie pan pełniący obowiązki Głównego Inspektora
Sanitarnego. Taka informacja do mnie dotarła. Ale ja jej nie weryfikowałem.
Ale pan wie za co? Bo to jest ciekawa informacja, ale chyba najciekawsze pytanie, to dlaczego, za co? Za co pan doktor Grzesiowski miałby
ponieść tego typu konsekwencje?
To bardzo ciekawe rzeczywiście. Myślę, że jego opinię właśnie o rozwoju
pandemii są nieprzychylne Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu.
Bo przecież nie chodzi o inspekcję sanitarną. To my lekarze wszyscy bardzo szanujemy nasze koleżanki i kolegów z sanepidów,
głównego inspektoratu, z krajowych, ale przecież wszędzie umieszczono komisarzy politycznych.
Takich samych speców od ZUS-u. Pewne doświadczenie ministra Niedzielskiego w
pracy w ZUS-ie ma być przełożone na pracę ze służbą zdrowia. No nijak tutaj się nie da przełożyć. Jakiś fragment tak.
My ekonomistów w systemie służby zdrowia niewątpliwie potrzebujemy. Na pewno powinni być w systemie. Jeden, dwóch
powiedzmy na 10 stanowisk niezbędnych i zarządzających jakimś działem. Ale co się dzieje, kiedy robi ktoś, kto
nie patrzy na człowieka jak człowieka, nie podchodzi humanistycznie do osoby ludzkiej, tylko patrzy na Excel i
sprawdza słupki, ile jest tutaj, a ile - to też jest potrzebne. Te informacje ktoś, kto ma serce, powinien
robić. I potrzeba kogoś charyzmatycznego niewątpliwie do przywództwa w tej trudnej, naprawdę
bardzo trudnej wojnie, żebyśmy tyle strat nie ponieśli.
Czyli kierownictwo sanepidu takiej roli nie pełni pana
zdaniem, pan nazywa tę sytuację, o której pan mówił przed chwilą, skandalem. Ja chciałem jeszcze o to dopytać - skąd takie pismo, kiedy ono
zostało wystosowane, na czyj stół mogło zostać położone, panie profesorze?
Przyznam się, że dostałem te informacje ze środowisk zbliżonych do Naczelnej Izby Lekarskiej i myślę,
że tam można by zadać pytanie, czy coś takiego miało miejsce. Sam jestem ciekaw rzeczywiście. Ale podzieliłem się tym
na kanwie tego jak mówiliśmy, akurat pan mnie pytał o pana doktora Grzesiowskiego i o sanepid, to akurat ta
sprawa mi się przypomniała jako wymagająca niewątpliwie wyjaśnienia, bo to jest komplety skandal, gdyby to była prawda.