Główna oskarżona w przekręcie hazardowym poszukiwana
Policja w Jarocinie poszukuje głównej oskarżonej w procesie 17 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się m.in. organizowaniem nielegalnych gier na automatach, tzw. jednorękich bandytach.
Od trzech lat sąd w pobliskim Pleszewie nadal nie może odczytać sporządzonego w 2006 r. aktu oskarżenia ze względu na nieobecność niektórych z oskarżonych lub ich obrońców. Najczęstszym powodem jest przedstawianie przez podejrzanych zwolnień lekarskich. W listopadzie sąd nie uznał usprawiedliwienia poszukiwanej obecnie kobiety i postanowił o jej aresztowaniu.
Na tę decyzję kobieta złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego w Kaliszu, który pod koniec grudnia utrzymał postanowienie I instancji. - Oskarżona powinna sama zgłosić się do aresztu, ale zniknęła i do tej pory jest intensywnie poszukiwana - poinformował rzecznik prasowy jarocińskiej policji, Aleksander Szczepański.
Halina S. była główną pomysłodawczynią i organizatorką działalności grupy oraz kierowała nią. Niektórym z podejrzanych zarzucono także nielegalny obrót spirytusem. O pranie brudnych pieniędzy poprzez zawieranie fikcyjnych pożyczek potrzebnych do legalizacji pieniędzy pochodzących z hazardu oskarżeni są w tej sprawie m.in. były poseł Ziemi Kaliskiej kilku kadencji (ZSL, później PSL) Tadeusz S. i notariuszka z Jarocina.
Akta sprawy liczą około 60 tomów, oskarżono w sumie 29 osób. Wcześniej, dwunastu z nich dobrowolnie poddało się karze i wyroki w ich sprawach już zapadły.
Prokuratura zarzuciła oskarżonym organizowanie i prowadzenie gier hazardowych w lokalach na terenie całego kraju. W tym celu założyli firmę, która wstawiała automaty do gier zręcznościowych, głównie w punktach usługowo-handlowych. Zdobywane w ten sposób pieniądze lokowali w innych przedsięwzięciach, m.in. zawierali fikcyjne umowy pożyczek.
- Automaty były tak ustawione, że pozwalały wygrywać tylko na początku gry. Szacuje się, że grupa ustawiła w całym kraju ok. 1260 takich urządzeń - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak.
Według prokuratury, podejrzani mogli zarobić na automatach i handlu spirytusem co najmniej pięć milionów złotych. Z aktu oskarżenia wynika, że sprzedali oni około 52 tys. litrów skażonego spirytusu, który otrzymywali po odkażeniu rozpałki do grilla.
Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi kara do dziesięciu lat więzienia, a za udział w grupie - do pięciu lat.
NaSygnale.pl: Pomścił swoją eks: porąbał maczetą damskiego boksera