Głosuj bez meldunku

"Przyszywani" wyborcy, czyli osoby, które
mieszkają i pracują nie tam, gdzie są zameldowane, mogą mieć
ogromny wpływ na wynik wyborów samorządowych - ocenia "Metro".

Wprawdzie żadna instytucja w Polsce nie dysponuje dokładną liczbą Polaków mieszkających w jednej miejscowości, a związanych poprzez studia czy pracę z innym miastem, ale zapytani przez gazetę socjologowie szacują tę grupę na 2-2,5-milionową armię wyborców. To mniej więcej tyle, ile w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych oddało głosy na Samoobronę i LPR. Wszyscy oni mogą zgodnie z uchwałą Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 6 grudnia 2004 roku głosować w miejscu zamieszkania, a nie zameldowania.

Aby im to ułatwić, grupa młodych ludzi zainicjowała kampanię "Głosuj bez meldunku"._ To nasza obywatelska inicjatywa_- mówi Krzysztof Miszewski, koordynator kampanii. Wystarczy wydrukować dostępny na stronie internetowej www.glosujbezmeldunku.pl wniosek do rejestru wyborców, wypełnić go, wpisując swoje dane, i udać się do najbliższego urzędu w swojej dzielnicy lub gminie, gdzie obecnie mieszkamy. Tam należy przedstawić umowę o pracę lub umowę wynajmu mieszkania lub pokoju.

Nie jest wymagany stały meldunek. Urzędnik może nas zapytać, dlaczego chcemy tu głosować lub o nasze plany związane z tym miastem. W ciągu trzech dni otrzymamy listem poleconym zgodę z urzędu. Jednocześnie nasze nazwisko zostanie wykreślone z listy wyborców w miejscowości, gdzie jesteśmy zameldowani.

Ci przyjezdni mogą nieźle namieszać w wyborach - przekonuje prof. Kazimierz Krzysztofek, socjolog z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Siłę "przyszywanych" wyborców najlepiej widać w dużych miastach. W Warszawie podczas ostatnich wyborów było 1 mln 215 tys. osób uprawnionych do głosowania. 12 listopada podczas wyborów samorządowych może ich być ponad 300 tysięcy więcej.

Na listach wyborczych w Krakowie w ub. roku zarejestrowanych było 589 tys. obywateli. Teraz może ich być o 105 tys. więcej. To 20 proc. wszystkich wyborców w mieście - zauważa Piotr Malcharek, komisarz wyborczy w wyborach do rad dzielnic Krakowa.

To interesująca, aktywna i nowoczesna grupa społeczna, która potencjalnie wzmocniłaby pozycję niejednej partii - zauważa Tomasz Andryszczyk, szef biura prasowego PO. Kto przekona do siebie przyjezdnych, ma szansę wygrać - stwierdza prof. Kazimierz Krzysztofek. (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Skarbówka rozesłała pisma. Tuż przed świętami
Skarbówka rozesłała pisma. Tuż przed świętami
Pożar kościoła w Lublinie. Jest komunikat parafii
Pożar kościoła w Lublinie. Jest komunikat parafii
Dogadają się za plecami Ukrainy? Niepokojące słowa Putina
Dogadają się za plecami Ukrainy? Niepokojące słowa Putina
Coraz więcej małżeństw Polaków z cudzoziemcami. Kogo wybierają?
Coraz więcej małżeństw Polaków z cudzoziemcami. Kogo wybierają?
Syria walczy z ISIS. Służby wyeliminowały jednego z kluczowych dowódców
Syria walczy z ISIS. Służby wyeliminowały jednego z kluczowych dowódców
Oni są gotowi wysłać wojska do Ukrainy. Jest lista chętnych
Oni są gotowi wysłać wojska do Ukrainy. Jest lista chętnych
Działo się w nocy. Trump pochwalił się uderzeniem w Afryce
Działo się w nocy. Trump pochwalił się uderzeniem w Afryce
Kreml boi się o Krym? Rosja ogranicza internet na półwyspie
Kreml boi się o Krym? Rosja ogranicza internet na półwyspie
Rosja przygotowuje eskalację na wschodzie NATO? Ekspert ostrzega
Rosja przygotowuje eskalację na wschodzie NATO? Ekspert ostrzega
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Doradca Zełenskiego chce, by Europa współfinansowała ukraińską armię
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
Rosja rozszerza rejestr "terrorystów". Wzrost liczby nieletnich
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii
"Potężny i śmiertelny cios". USA uderzyły w Nigerii