Głosowali tylko na PiS. Tak oceniają 100 dni rządów Tuska
- Nie będę nic o Tusku mówić, bo nie chcę nagrzeszyć. Niedługo to nam nie wolno będzie do kościoła chodzić. Historii Niemiec będą uczyć, zamiast Polski - takie głosy słychać w Chrzanowie na Lubelszczyźnie po 100 dniach działalności nowego rządu. W ostatnich wyborach aż 79 proc. osób zagłosowało tu na PiS.
15 października 2023 roku w gminie Chrzanów (75 km na południe od Lublina) ciężko było znaleźć kogoś, kto nie poszedł na wybory. Frekwencja w głosowaniu do Sejmu wyniosła aż 84,33 proc. i była najwyższą w całym województwie lubelskim oraz jedną z najwyższych w Polsce. Ciężko znaleźć także kogoś, kto nie zagłosował na Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła tu poparcie aż 79,01 proc. osób. Pozostali konkurenci polegli, w tym Koalicja Obywatelska, która dostała w całej gminie zaledwie 33 głosy (1,89 proc.).
Chrzanów szybko nie zmienia swoich poglądów. Kiedy we wtorek odwiedzam gminę i zadaję pytanie o ocenę 100 dni rządów Donalda Tuska, słyszę w odpowiedzi, że - parafrazując Szekspira - źle się dzieje w państwie polskim.
- Nie chcę się na temat tego człowieka wypowiadać, bo mi się krew gotuje. Nie będę nic mówić, bo nie chcę nagrzeszyć - mówi pierwsza Anna, którą spotykam koło urzędu gminy. - Dlatego, że po prostu nie robi nic, a wręcz robi odwrotnie, niż obiecywał. To jest tak człowiek fałszywy, obłudny, że aż brak słów - dodaje. Konkretów jednak nie podaje.
- Nie jest dobrze. Pan zobaczy, co się z rolnikami wyrabia - mówi w biegu druga Anna. Dłużej rozmawiać nie chce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W PiS się nie uśmiechają". Dlaczego? Wskazał jeden powód
- Głosowałam w ostatnich wyborach, ale to był taki głos bardziej rodzinny - uśmiecha się pani Kamila, młoda mama. Przyznaje, że wybrała PiS. - Ja się nie interesuję polityką, ale to, co jest teraz, to idzie w złym kierunku.
Ze sklepu spożywczego wychodzi starsze małżeństwo. - Nikt go (Tuska - red.) nie chwali, panie - przyznaje pani Danuta.
- A jakby nadal PiS rządził, to byłoby lepiej? - dopytuję.
- Chociażby może ludzi nie zabijali - dodaje Danuta. - A ta aborcja, to co jest, jak nie zabijanie ludzi? Jeszcze nie weszło, ale do tego dążą. Rolnikami się nie zajmują, tylko się zajmują dziećmi - odpowiada kobieta.
"Do księży się wtrącają"
W chińskim sklepie na półkach mydło i powidło: ubrania, zabawki, produkty gospodarstwa domowego. Są też popularne maskotki-gęsi, a nad ladą laleczki z wielkimi zębami. Przy kasie emerytka płaci za drobne zakupy.
- Jak pani ocenia rządy Tuska? - pytam.
- Źle.
- Dlaczego?
- Bo walczą z Bogiem. Jak można tak? Co to, zabijać dzieci? To jest takie przyjemne? I do księży się wtrącają. Niedługo to nam nie wolno będzie do kościoła chodzić. Tusk nic nie zrobił przez tamte osiem lat, co rządził, tylko robił źle. A teraz to już wykończy wszystkich. Mam dwie córki w Warszawie i wiem jak tam jest, jak im podwyższają opłaty i wszystko. Trzaskowski to robi. Źle jest i będzie bardzo źle, ale musimy się dużo modlić - mówi seniorka.
Kobieta płaci za zakupy 32,25 zł i zabiera się do wyjścia.
- A jakby nadal był poprzedni rząd, to byłoby lepiej? - pytam na koniec.
- Tamten poprzedni rząd to trochę uczciwiej robił, a tutaj to takie fałsze mówią, że aż nie można słuchać. Dlaczego zabrali telewizję nam, dlaczego zabrali radio? - oburza się kobieta.
- Już nie ogląda pani telewizji?
- Oglądam, bo porównuję. I jaka jest tu prawda? Nie ma jednej prawdy, samo kłamstwo.
- A Republikę u was da się oglądać?
- Nie, ja nie mam Republiki, bo mnie nie stać na to.
Będzie "historia niemiecka"
Trzecia poznana w Chrzanowie pani Anna nawiązuje do spraw edukacji.
- Słyszałam, że historia ma być wycofana, np. te "Dziady". Przecież to jest historia Polski. Po co to wycofywać? - pyta.
- Jeszcze nie wycofali. Właśnie wypożyczyłem córce z biblioteki - mówię.
- Cała ta podstawa ma być wycofana, historia literatury - kobieta nie daje za wygraną.
- To co teraz będzie?
- Nie wiem, pewnie historia niemiecka. Śmieszne, ale chyba prawdziwe. PiS to jeszcze dążył jakoś tak w dobrym kierunku. Te reparacje, przecież to się nam należy, nie? A teraz to już do widzenia. Tusk walczy z Bogiem, z religią, tak jak ta pani starsza powiedziała. A z tym się nie walczy.
Kobieta przestała oglądać TVP. - Kiedyś oglądałam "Wiadomości". To, co teraz pokazują, to nie jest prawdziwe. To jest tak, jakby to pan "Tusek" tylko mówił - dodaje i mówi, że Polsat z innych stacji jeszcze "daje się oglądać", ale nie wie, jak długo.
- A jeszcze teraz te robaki dodają - rzuca nagle pani Anna.
- Jakie robaki?
- Dodają do produktów. Weszło, że mogą dodawać mączkę z robaków. Trzeba wiedzieć, co się kupuje, bo to bardzo szkodzi. Ja mam zapisane - pani Anna wyciąga telefon i pokazuje zapisane na wewnętrznej stronie etui telefonu obce nazwy. Na pierwszym miejscu widnieje "tenebrio", co - jak potem sprawdzam - oznacza larwę mącznika. - Sprawdzam etykiety i jak to jest, to nie kupuję - dodaje kobieta.
"Zajmują się babami"
Około 40-letniego mężczyznę spotykam, kiedy wychodzi z Banku Spółdzielczego. Pytam o 100 dni nowego rządu.
- Nic się na razie nie dzieje - mówi i przyznaje, że brał udział w protestach rolniczych w pobliskiej Dzwoli. W głosie słychać zrezygnowanie. - Zboże z Ukrainy ciągle płynie, wbrew temu, co mówią w telewizji. Teraz pszenica jest po 50 zł bodajże, a po żniwach była prawie po 80 zł. To jak tu coś zarobić? A - dla porównania - ceny nawozów kosmiczne - mówi i twierdzi, że sam w ostatnich wyborach ogóle nie głosował.
W samochodzie przed sklepem spożywczym zaczepiam dwóch Józefów.
- Ja panu wytłumaczę jedną rzecz. Rolnicy są na drogach, a oni zajmują się babami - mówi z przejęciem pierwszy Józef.
- Babami? Co to znaczy?
- Chodzi mu, że w Sejmie zajmują się aborcją, a nie konkretnymi rzeczami - dopowiada drugi Józef.
- Na co ta aborcja do 12. roku życia? - pyta pierwszy Józef.
- Do 12. tygodnia - poprawia go kolega.
- Jak tak będzie dalej, to wie pan, co zrobią? Rozbiór Polski - rozkręca się drugi Józef. - Tak naród jest skłócony i w tym rządzie są tak skłóceni, i PiS, i Platforma, że rozniesą tą Polskę na części pierwsze. Putin ma już ręce rozwiązane, żeby nas przejąć.
- Tą partię Tuska trzeba zlikwidować - mówi pierwszy Józef. - Czemu teraz 5 proc. idzie od świąt w górę? - denerwuje się. Chodzi mu o przywrócenie od 1 kwietnia 5-proc. VAT na żywność obniżonego do 0 proc. przez poprzedni rząd z powodu inflacji.
Znów pojawia się temat żywności z Ukrainy. - Wyrzucają zboże z wagonów, to nawet wrony zdychają, jak to zjedzą. Pan to też będzie jadł - mówi pierwszy Józef.
W trakcie rozmowy przed sklepem pojawia się pan Staszek.
- Pan nas nagrywa. O Tusku mówimy, że ch*** rządzi - wyjaśnia pierwszy Józef.
- A on tutejszy, czy przyjezdny? - pyta, wskazując na mnie pan Staszek. Jest nieufny i nie podoba mu się nagrywanie rozmowy.
- Przyjezdny, z Lublina - odpowiadam.
- Jak z Lublina to swój - broni mnie drugi Józef.
Ale to nie pomaga, pan Staszek wytrąca mi telefon, który ląduje na asfalcie przed sklepem.
- Bo dzisiaj imieniny Józefa - drugi Józef przeprasza i próbuje tłumaczyć zachowanie kolegi. Na szczęście telefon jest cały. Rozmawiamy jeszcze kilka minut o tym, jak rolnicy z Chrzanowa szykują się na strajk w Lublinie, który ma się odbyć następnego dnia.
"Zaczynają się kłócić"
Przez kilka godzin pobytu w Chrzanowie nie znalazłem żadnego mieszkańca gminy, który przyznałby, że głosował na inną partię niż PiS. Spotkany przed urzędem Marian mógł być taką osobą, ale okazało się, że stąd pochodzi, ale już nie mieszka. Załatwiał coś akurat w gminie.
- Ja mam szwagra pisowca, to nie daj Boże cokolwiek powiedzieć. Ale co ja poradzę, wiele z nim o polityce nie dyskutuję - mówi pan Marian.
Jego zdaniem, winna jest poprzednia telewizja. - Było tylko: Tusk, Tusk, Tusk. Mi to już zbrzydło. To był pierwszy stopień do dyktatury, jak telewizja nie była wolna. Czy teraz jest wolna? Tak podejrzewam, ale za krótko, żeby oceniać, kto tam co kombinuje. Ale jak zobaczę, że będą tylko robić pod siebie, ustalać sobie programy, żeby było ładnie i pięknie, że nasz kraj jest mlekiem i miodem płynący, to będzie widać, że coś jest nie tak - dodaje.
O nowym rządzie wypowiada się neutralnie. - Trochę się zaczynają kłócić. Już nie jest tak, jak być powinno. Lewica chciała swoje tematy dać, a koalicjanci nie dają im tego przeprowadzić. Ja to uważam, że kobieta powinna o sobie sama decydować - uważa Marian, który wychował się w gminie Chrzanów, ale przez wiele lat mieszkał we Włoszech. Do Polski wrócił trzy lata temu, a teraz mieszka na Podkarpaciu.
"Reform nie da się wszystkich zrobić w 100 dni"
Telefonicznie kontaktuję się z kontrkandydatem obecnego wójta Chrzanowa Marcina Sulewskiego (KW PiS). To przedsiębiorca Mariusz Żołynia (KWW Mała Ojczyzna). Mówi o sobie, że jest bezpartyjny, ale popierany przez PSL. Ludowcy w głosowaniu w 2011 roku mieli w Chrzanowie 32 proc. głosów. W ubiegłym roku Trzecia Droga zdobyła już jednak tylko 5,64 proc. Mieszkańcy, którzy w 2005 roku najchętniej głosowali na Samoobronę (34,06 proc.), potem w większości już zawsze popierali PiS. Konkurent wójta mimo to się nie poddaje.
- Gmina jest stricte pisowska. Ale tak jak się orientowałem, to tutaj akurat każdy ma takie podejście, że raczej głosuje na człowieka, a nie na partię, więc zawsze jakieś szanse są - uważa Żołynia. - Chcę coś tu zmienić na lepsze, żeby przedstawić inne spojrzenie na problemy - dodaje.
- Jak pan ocenia 100 dni rządów Tuska?
- Reform nie da się wszystkich zrobić w 100 dni, jeśli ktoś realnie podchodzi do polityki. Ale myślę, że w przeciągu pięciu lat koalicja będzie w stanie wywiązać się z danych obietnic - mówi Żołynia.
- To po co Tusk mówił, że zrobi to wszystko w 100 dni? Teraz ludzie mają prawo czuć się oszukani - zauważam.
- Ma pan budżet domowy? Jak panu za dużo żona wyda pieniędzy w ciągu kilku dni, to zetnie pan potem budżet na koniec miesiąca. Tak samo jest tutaj. Polska to jest firma, ja wspólnie z żoną też prowadzę firmę. Jeżeli sam sobie źle zarządzę budżetem, to albo mi zostanie pożyczka w banku, albo zaciskać pasa. Osiem lat poprzednich rządów dało nam mocno w kość - tłumaczy Żołynia.
Razem z innymi osobami Żołynia założył komitet KWW Mała Ojczyzna. Udało się znaleźć kandydatów w 9. z 15 okręgów wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość ma kandydatów we wszystkich okręgach. Ma już też zresztą trzech radnych w przyszłej radzie gminy, bo w ich okręgach nie znalazł się żaden konkurent.
Czytaj także: 100 KONKRETÓW TUSKA NA PIERWSZE 100 DNI RZĄDÓW. Sprawdzamy realizację zapowiedzi.
***
O ocenę rządów Tuska chciałem zapytać także rządzącego Chrzanowem Marcina Sulowskiego. Pięć lat temu 30-letni wówczas kandydat PiS pokonał w cuglach wieloletniego wójta Czesława Jaworskiego związanego z PSL, który przez trzy kadencje nie miał żadnej konkurencji. Niestety, ani wójt, ani jego zastępca przez trzy dni nie znaleźli czasu, aby porozmawiać o polityce.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl
Czytaj także: Nocna wojna w obozie PiS. W sieci atak za atakiem