Trwa ładowanie...
dtug399
Głośny program Pospieszalskiego w TVP poruszył znanego lekarza

Głośny program Pospieszalskiego w TVP poruszył znanego lekarza

Gościem programu "Newsroom" WP był dr Tomasz Karauda. Lekarz walczący z COVID-19 został zapytany przez Patrycjusza Wyżgę o kontrowersyjne tezy dot. pandemii z programu "Warto rozmawiać" TVP. - Część osób ma wyłącznie dostęp do telewizji publicznej i to, co mówi prezydent czy premier dla niektórych to świętość. Te osoby są autorytetami w tym, co mówią. To jest ogromna odpowiedzialność - przekazał Karauda. - Jak ja, pracując w szpitalu, widząc liczbę zgonów, mam iść do pacjentów i powiedzieć im, że ten wirus jednak nie jest tak straszny, bo tak uznali politycy w programie? To są realne tragedie poszczególnych osób - podkreślił medyk. - Trzeba mówić z ogromną pokorą o takich sprawach, a nie filozofować - dodał na koniec.

Nie wiem, czy pan zna tezy stawianRozwiń

Transkrypcja:

Nie wiem, czy pan zna tezy stawiane w poniedziałkowym programie w telewizji publicznej - "Warto rozmawiać" jest taki program. No i tam, nie wiem jak to powiedzieć, kontrowersyjne tezy były stawiane także przez prowadzącego, przez gości. Mówiąc delikatnie, z dystansem podchodzono do tego, co się w tej chwili w Polsce dzieje, do obostrzeń, do tego czy one są potrzebne i czy koronawirus rzeczywiście jest tak bardzo niebezpieczny jak na przykład pan, panie doktorze, mówi. To nawet krytykują posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy na przykład, Joanna Lichocka, która krytykuje TVP za ten program atakujący walkę z pandemią, o tak to być może należałoby nazwać. Jak pan podchodzi do jakich sytuacji? W telewizji publicznej takie rzeczy. Część ludzi, drodzy państwo, mają dostęp wyłącznie do telewizji publicznej i to, co mówi prezydent czy premier, dla niektórych ludzi, którzy darzą ogromnym szacunkiem tych ludzi, jest świętość. Słuchają polityków, to są przedstawiciele kraju. Dzisiaj wciąż wielu ludzi ma szacunek do tego typu osób, więc one są autorytetami w tym, co mówią. Jakaż ogromna odpowiedzialność stoi za każdym słowem wypowiadanym przez tych ludzi. I teraz to ma ogromny wpływ na wielu ludzi prostolinijnych, dobrych, którzy odbierają to, co mówią politycy, wprost tak jak jest to mówione. Więc muszą sobie zdawać z tego, jaką dużą wagę niosą słowa, które wypowiadają. Jeżeli zaczynają wątpić i dystansować się, to to się przełoży na reakcje ludzi. Jak ja pracując w szpitalu, widząc ilość zgonów, które do tej pory widziałem, ilość ludzi, ilość cierpień. Widać ten niewydolny system od środka. I teraz ja, dopiero co mieliśmy jedną pacjentkę, która straciła swojego pięćdziesięciokilkuletniego mężczyznę, męża w oddziale COVID, sama zmaga się z ciężką chorobą. Załamała się po tym jak zmarł jej mąż. A sama też zachorowała na COVID. I teraz ja mam iść do jej łóżka i powiedzieć: wie pani co, szkoda, że pani nie oglądała właśnie programu - "Warto rozmawiać", tak? Pan redaktor wspomniał - i mam jej powiedzieć, że jednak ten wirus nie jest tak straszny? Że politycy uznali, że zagrożenie nie jest tak duże? To nie jest wymysł, to są realne tragedie poszczególnych osób w ogromnych liczbach i trzeba mieć ogromny szacunek i mówić z ogromną pokorą o takich sprawach, a nie filozofować i polemizować i zastanawiać się, czy to jest prawda. Każdy z tych polityków może zostać ubrany w kombinezon i możemy pokazać, jak wygląda to cierpienie na co dzień.
dtug399
dtug399
Więcej tematów