Glapiński został zaatakowany? "Bezwzględnie, brutalnie"
Wraca sprawa lipcowego nagrania z udziałem prezesa Narodowego Banku Polskiego na molo w Sopocie. Adam Glapiński zadeklarował wówczas w rozmowie z napotkaną kobietą, że stopy procentowe wzrosną jeszcze raz o 0,25 punktów bazowych. Dokładnie o tyle samo, o ile podniosła je Rada Polityki Pieniężnej na wrześniowym posiedzeniu. Stanisław Karczewski z PiS przekonywał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że do rozmowy na molo nie doszło spontanicznie. - Znam prezesa Adama Glapińskiego. Współpracowałem z nim przed laty. Niezwykle wysoko cenię sobie jego umiejętności, wiedzę, doświadczenie. Z przykrością patrzyłem na atak skierowany w jego stronę - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, "był to atak polityków Platformy Obywatelskiej - bezwzględny, brutalny i agresywny". - To jest norma wśród polityków opozycji, bo oni nie mają żadnego programu, żadnego planu, nie mają żadnej myśli na przyszłość - oświadczył gość WP, choć politycy PO nie mieli z tym nic wspólnego.