Gorąco wokół Glapińskiego. "Kłamał"
Zarząd NBP przyjął uchwałę, która zwiększa premię będącą dodatkiem do pensji prezesa Adama Glapińskiego o 30 proc. Z szacunków money.pl wynika, że wynagrodzenie szefa banku centralnego może wzrosnąć w ciągu roku o 191 tys. zł. Dzieje się to w czasie, gdy przesłuchania zaczyna komisja mająca doprowadzić go przed Trybunał Stanu. - W całym wachlarzu niezwykle ponurych postaci z pierwszych szeregów PiS-u, pan Glapiński jest postacią wyjątkową. On łączy w sobie niezwykłe oddanie partii-matce, czyli PiS-owi (…), z PRL-owską butą. To jest człowiek wychowany jeszcze w tamtym systemie i nie ma absolutnie żadnej demokratycznej kindersztuby. On uważa, że jest królem na stanowisku, które zajmuje. Zachowuje się jak książątko w oligarchii. To jest obrzydliwe – mówił w programie „Tłit” Wirtualnej Polski Marcin Bosacki (KO). Poseł wyraził nadzieję, że Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu jeszcze przez zakończeniem kadencji prezesa NBP. - To jest szkodliwy prezes. On na przykład celowo osłabiał złotówkę po to, aby zwiększać zyski NBP i kierować je do budżetu państwa w poprzednich latach, a w tym roku kłamał mówiąc, że będzie zysk NBP, kiedy jest strata - podkreślił Bosacki.