Cztery ofiary, o których wcześniej informowano, to dwoje nauczycieli, policjantka oraz jeden z dwóch napastników, były uczeń tej szkoły. Według ostatnich informacji, co najmniej sześć osób zostało rannych.
Do strzelaniny doszło podczas rozpoczynającej się w piątek pisemnej matury z matematyki. Jeden z uczniów wstał, powiedział, że i tak niczego nie napisze, a następnie wyciągnął pistolet i wybiegł z klasy. Był też drugi zamachowiec - były uczeń szkoły, uzbrojony w broń długą, który później został znaleziony martwy. Nie wiadomo jeszcze, jak zginął.
Według wcześniejszych informacji, funkcjonariusze policyjnego oddziału do zadań specjalnych weszli do budynku. Drugi napastnik mógł wtedy przebywać w sekretariacie, gdzie prawdopodobnie sterroryzował grupę nauczycieli. Większość z ponad 700 uczniów opuściła teren szkoły. W jednym z okien gimnazjum widać było arkusz papieru z napisem "Pomocy".
Pod koniec lutego podobny atak w szkole wydarzył w Bawarii. Swego byłego dyrektora zastrzelił wtedy uczeń, usunięty ze szkoły. Wcześniej zabił dwie inne osoby, a następnie popełnił samobójstwo. (jask)
