Gilowska: rząd chce pomóc zadłużonym szpitalom

Dodała, że rząd zastanawia się nad wprowadzeniem możliwości skorzystania z przepisu artykułu 55. ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Wyjaśniła, że umożliwia on skorzystanie z dotacji budżetowej w przypadku zaistnienia "celu szczególnego".

Jeśli uznamy, że funkcjonowanie szpitali jest tak bardzo ważne dla bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków, to bezpieczeństwo zdrowotne można uważać za cel szczególny- wyjaśniła wicepremier. Dodała, że skorzystanie z tej możliwości pozwoliłoby uniknąć sytuacji, w której pieniądze szpitali przejmuje komornik.

Wicepremier nie powiedziała, o jakie kwoty chodzi i kiedy mogłyby być uruchomione.

Według niej, zadłużenie służby zdrowia wynosi ogółem 6 mld zł, w tym 1 mld to "gorące długi, do spłaty natychmiast". Zadłużenie dwóch wrocławskich szpitali wynosi łącznie około 300 mln zł.

Gilowska dodała, że dwa szpitale "nie mogą skorzystać z pomocy inaczej, niż tylko w jakiś ekstraordynaryjny sposób", aby pieniądze te nie zostały zabrane przez komornika.

Na początku przyszłego tygodnia sprawa będzie na tyle wyjaśniona, że przystąpimy do konkretnych działań- powiedziała wicepremier. Według niej, choć sytuacja związana z zadłużeniami szpitali jest dramatyczna, to jednak rozwiązywalna.

Gilowska skrytykowała dyrektorów zadłużonych placówek, mówiąc, iż "żaden dług nie spada z nieba", a dyrekcje - jak powiedziała - "zaspały". W ocenie wicepremier dyrekcje szpitali nie zadbały o to, aby odpowiednio wcześniej uregulować swoje kłopoty z wierzycielami. Dodała, że nie ma możliwości, aby problemy zadłużenia rozwiązać z dnia na dzień.

Gilowska uważa, że szpitale miałyby mniejsze zadłużenie, gdyby swoje "moce" bardziej dostosowały do potrzeb.