"Gilowska powinna wystąpić o autolustrację"
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski
ocenił, że choć decyzja Sądu Lustracyjnego o odmowie
wszczęcia lustracji Zyty Gilowskiej jest zgodna z prawem, to -
biorąc pod uwagę okoliczności dymisji b. wicepremier - sąd
powinien wszcząć wobec niej procedurę lustracyjną.
Napieralski powiedział w Sejmie, że w tej sytuacji Gilowska powinna złożyć wniosek o autolustrację. Jeśli ona czuje się niewinna to na jej miejscu dążył bym do tego, aby tę niewinność udowodnić - powiedział. Dodał, że Sąd Lustracyjny postąpił zgodnie z prawem - nie musi wszczynać postępowania wobec osoby, która nie jest już osobą publiczną.
Poseł SLD za błąd uważa to, że premier Kazimierz Marcinkiewicz nie wstrzymał się z dymisją Gilowskiej do czasu decyzji Sądu Lustracyjnego "tylko od razu, na oślep ścinano głowy". Taka jest zasada PiS, trudno - ich gra- ocenił Napieralski.
Podobnego zdania jest przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że po decyzji sądu lustracyjnego (...) pani Zyta Gilowska powinna wystąpić o autolustrację, jeżeli chce się oczyścić z zarzutów i powiedzieć panu premierowi Marcinkiewiczowi, że racja jest po jej stronie. Jeżeli tego nie uczyni, na zawsze pozostanie przy niej taka wątpliwość związana z jej oświadczeniem lustracyjnym - czy skłamała czy nie skłamała- mówił Olejniczak w Białymstoku.
Dodał jednocześnie, że w jego opinii decyzja sądu o odmowie wszczęcia lustracji wobec Gilowskiej (osoby, która nie pełni już funkcji publicznej) nie mogła być inna.
Olejniczak, podobnie jak Napieralski uważa, że premier zbyt pospiesznie zdymisjonował minister finansów. Dzisiaj wszyscy twierdzą, że premier się pospieszył, zrobił poważny błąd więc widocznie komuś zależało jednak na tym, by pozbyć się z rządu pani Zyty Gilowskiej - dodał Olejniczak.
Napieralski pytany, czy w tej sytuacji Gilowska, zgodnie z deklaracją premiera, powinna wrócić do rządu odparł, że na jej miejscu do rządu by nie wracał.
We wtorek premier oświadczył, że jeśli Sąd Lustracyjny umorzy postępowanie wobec Gilowskiej, to zaprasza ją ponownie do rządu. Dziś, jutro, pojutrze, w każdym momencie - powiedział we wtorek Marcinkiewicz.