Gigantyczna burza idzie na Polskę. 350 km średnicy, "ma strukturę kipiącego kisielu"
Ma 350 kilometrów średnicy, czubki chmur sięgają stratosfery i tworzą superkomórki burzowe, poprzedzają ją szkwały burzowe o prędkości powyżej 100 km/h. Takie monstrum sunie znad Francji do Polski. I o zgrozo do wyładowania się wielkiej energii dojdzie nad centralną Polską w piątek.
Wygląda na to, że IMGW spóźnia się z wydaniem ostrzeżeń. Już dwie prognozy pogody ostrzegają przed planowanym na piątek uderzeniem ogromnej formacji burzowej. Nieoficjalnie synoptycy komentują, że może się powtórzyć katastrofa z sierpnia ubiegłego roku. Podobny burzowy front przyniósł nawałnicę, która uszkodziła kilka tysięcy budynków i spowodowała katastrofę w miejscowości Rytel, położyła pokotem połacie lasów w Borach Tucholskich.
Super-burza nadchodzi. Wiatr 120 km/h. 3 godziny potopu na Mazowszu
O gigantycznej formacji burzowej mającej dotrzeć do Polski informuje Maciej Ostrowski z ICM Meteo. Aktualnie prognoza dla Warszawy na piątek godzinę 19. pokazuje porywy wiatru około 120 km/h i zrzut olbrzymiej ilości deszczu. - Oczywiście żadna prognoza nie określi, w którym miejscu będzie najsilniejsze oberwanie chmury. Może spaść plackiem o 2-3 kilometrowej średnicy nad stacją metra, może też wylać się nad suchym lasem z przepuszczalnym piaszczystym podłożem. Skutki będą różne. Taką obserwację zapewnia radar meteorologiczny, ale dopiero w czasie trwania opadu nawalnego - opisuje synoptyk.
Front utworzył się nad Francją. Największa z formacji burzowych ma średnicę 350 km. Górna powierzchnia chmur przekracza wysokość 12 km. - Ma strukturę „kipiącego kisielu”, co świadczy o wbijaniu się w stratosferę najbardziej aktywnych wierzchołków Cumulonimbusów. Cały obszar pokrywają wyładowania burzowe - opisuje synoptyk. - Front skierowany na południe będzie dzisiaj wędrował na wschód przez całe Niemcy. W godzinach nocnych osłabi się jego intensywność. Prognozy są zgodne, że jutro ujawni się w gwałtowny sposób w centralnej części naszego kraju - dodaje Ostrowski.
W piątek około godziny 14 burze poprzedzające front osiągną linię od Gdańska przez Poznań po Kłodzko w woj. dolnośląskim. Od godz. 17 łańcuszek burz ma utworzyć linię od Olsztyna przez Warszawę, Kielce po Nowy Sącz. W okolicach Warszawy deszcz ma lać przez 3 godziny.
Na czele frontu szkwał burzowy
Przed zderzeniem chłodnego frontu z gorącymi masami powietrza w Polsce ostrzega też Biuro Prognoz Cumulus z Wrocławia. - W pierwszej fazie uderzenia frontu może pojawić się szkwał burzowy. Wtedy porywy wiatru mogą dochodzić, a nawet przekraczać 100 km/h i nieść z sobą zniszczenia: łamać konary drzew, zrywać trakcję elektryczną i połacie dachów - ostrzegają analitycy Cumulusa.
Na południu Mazowsza i w Świętokrzyskiem należy uważać na ulewy. W krótkim czasie może spaść nawet do 50 – 70 litrów wody na każdy metr kwadratowy powierzchni. Wyschnięta, spalona i spękana słońcem ziemia nie będzie tak szybko wchłaniała wody. Deszcz będzie spływać po jej powierzchni, a to może przyczynić się do powstania lokalnych zalań i podtopień.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl