Gigantyczna akcja ratunkowa w Chinach. Lawina pogrzebała dziesiątki domów
Ponad tysiąc ratowników szuka ofiar gigantycznej lawiny w południowo-zachodnich Chinach. Osuwająca się ziemia pogrzebała kilkadziesiąt domów w prowincji Syczuan. Według służb ratowniczych zginęło przynajmniej 15 osób, a ok. 120 jest zaginionych.
24.06.2017 | aktual.: 24.06.2017 18:55
Katastrofa wydarzyła się o 6 rano czasu lokalnego. Zwały ziemi i kamieni pogrzebały wioskę Xinmo w górach prowincji Syczuan. W osadzie stały 62 domy i hotel. Pomimo szybkiego przerzucenia ponad tysiąca ratowników i ciężkiego sprzętu w miejsce katastrofy, spod lawiny udało się wydobyć tylko trzy osoby, z których jedna zmarła.
- Hałas obudził dziecko. Wyszedłem na zewnątrz i poczułem podmuch, a później zobaczyłem wodę pędząca na nas – powiedział telewizji publicznej CCTV Qiao Dashuai, jeden z ocalonych mieszkańców wioski. – Głaz wpadł do naszego salonu. Wyczołgaliśmy się trzymając niemowlę i tak uciekliśmy. Jesteśmy poobijani, ale to nic poważnego. Nie czuję się jednak dobrze. Kilkadziesiąt domów w mojej wiosce zostało całkowicie zasypanych.
Najwyższy stopien mobilizacji
Prezydent Chin Xi Jinping polecił użyć wszelkich dostępnych środków, aby uratować pogrzebanych ludzi pogrzebanych i zapobiec dalszym nieszczęściom. Telewizja CCTV informuje o wprowadzeniu najwyższego poziomu reagowania kryzysowego. Ziemia zablokowała koryto rzeki na odcinku ok. 2 kilometrów, a także drogę dojazdową. Władze oceniają, że ze zbocza osunęło się ok. 8 mln. metrów sześciennych ziemi i kamieni.
Według chińskiego Ministerstwa Ziemi i Zasobów Naturalnych lawiny w górach prowincji Syczuan mogą być następstwem wielkiego trzęsienia ziemi w 2008 r., które naruszyło zbocza. Wstrząsy sprzed kosztowały wtedy życie niemal 90 tys. ludzi. Osuwisko w Xinmo jest największą katastrofa tego rodzaju od tragedii w 2008 r. Ryzyko dalszych lawin zwiększają ulewne deszcze i górnictwo.