"Giertych powinien stanąć przed Trybunałem Głupoty"
Platforma Obywatelska po raz kolejny skrytykowała ministra edukacji Romana Giertycha, tym razem za nowy kanon lektur szkolnych, w którym zabrakło m.in. Witolda Gombrowicza. Ministrowi dostało się też za wyniki tegorocznych matur, które - zdaniem PO - pokazują, że pomysły Giertycha demotywują uczniów. Normalnie ministrowie płacą za swoje grzechy, jeśli szkodzą państwu, przed Trybunałem Stanu. Minister Giertych powinien stanąć przed Trybunałem Głupoty - mówił poseł PO, Rafał Grupiński.
03.07.2007 | aktual.: 03.07.2007 16:44
Mamy ministra, który przynosi wstyd pięknej tradycji polskiej edukacji, przynosi hańbę polskiej szkole, nie rozumie na czym polega istota nauczania i dobro kultury narodowej - ocenił poseł Rafał Grupiński, polonista z 21-letnim stażem w oświacie, historyk kultury.
PO stara się dobrze reprezentować tych, których obecnie rządzący nazywają "wykształciuchami", będzie cały czas w sporze z ministrem edukacji, dopóki będzie zarządzał polską szkołą - zadeklarował.
Grupiński ocenił, że pomysły edukacyjne Giertycha: amnestie maturalne, psucie kanonu lektur, próby wprowadzenia do szkół sprzedaży podręczników, czyli w istocie korupcji do oświaty, mundurki - czynią go jednym z najgorszych ministrów III i IV RP.
W jego ocenie, jedną z największych bolączek polskiej szkoły jest brak kontaktu z najnowszą literaturą współczesną. Na szczęście minister Giertych wycofał się z niektórych swoich decyzji, choć myślę, że nie śpi po nocach z powodu Witkacego, Conrada, Kafki czy Herlinga-Grudzińskiego (którzy zostają w kanonie lektur) - mówił.
Szef klubu PO Bogdan Zdrojewski ocenił z kolei, że ostatnie wyniki matur pokazują, iż pomysły Giertycha doprowadzają do demotywacji i osłabienia woli kształcenia. Chcemy podkreślić, że tego typu działalność powinna być przedmiotem specjalnego publicznego oskarżenia - oświadczył.