Giertych: połowa PiS to liga podwójnych rodzin
(RadioZet)
05.09.2007 | aktual.: 05.09.2007 09:51
: Janusz Kaczmarek ochraniał interesy Ryszarda Krauzego, Janusz Kaczmarek ochraniał Ryszarda Krauzego w aferze Stella Maris, Janusz Kaczmarek badane są jego związki ze służbami rosyjskimi, to „Gazeta Polska”, Krauze miał dobre kontakty z Rosjanami itd., itd. : A ja latałem samolotami Krauzego. : Do Wiednia, gdzie był układ Kulczyka. : Do Mediolanu, słyszałem. Spotykałem się tam ponoć z „piarowcami” pana Krauzego. No, pan Ziobro widocznie nie ma co robić. Widocznie w Polsce jest bezpiecznie i zajmuje się organizowaniem różnego rodzaju przecieków. A dziennikarze łatwowierni wypisują bzdury, za które będą musieli zapłacić, dlatego że jeżeli chodzi o pomówienia wobec mojej osoby to już szykują się pozwy. Wiem, że pan Janusz Kaczmarek w odniesieniu do na przykład „Newsweeka” też pozwy szykuje, niektóre już poszły, no i to się tak skończy. Trwa bardzo agresywna kampania wyborcza ze strony PiS. Kampania, która ma wszystkich zdyskredytować wszystkich. : Czyli wierzy pan w niewinność Janusza Kaczmarka, wierzy pan w
to, że nie ochraniał interesów Krauzego, nie ochraniał interesów Leszka Millera. : Nie ma żadnych dowodów przynajmniej na to, żadnych kompletnie. A więc jeżeli nie ma żadnych dowodów to też nie ma powodów aby zaprzeczać niewinności pana Kaczmarka, którego przypomnę, prokuratorem krajowym ministrem spraw wewnętrznych zrobił nie kto inny, jak Jarosław Kaczyński. : Nie, nie Jarosław Kaczyński tylko Lech Kaczyński. To pan prezydent namawiał pana Kaczmarka żeby został ministrem. : No tak, no prokuratorem krajowym formalnie zrobił wyłącznie Jarosław Kaczyński a ministrem, na wniosek pana premiera, zrobił pan prezydent. : Ale to była pomyłka, mówią bracia Kaczyńscy. : Ja myślę, że pomyłką okazało się wtedy, kiedy pan Kaczmarek zaczął nie do końca akceptować metody działań służb i prokuratury. Przyszedł do pana posła Grabarczyka, szefa komisji, zwrócił uwagę na to, że komisja, badanie sprawy Blidy nie powinno być w Katowicach. Zaczął przejawiać brak entuzjazmu dla projektu IV RP, która ma być zbudowana na kwitach,
teczkach, hakach i generalnie rzucaniu błotem. : Ale wie pan, wczoraj słyszeliśmy, jak Janusz Kaczmarek mówił, że rozmawiał z prezydentem na temat akcji CBA, prezydent w niedzielę mówił w Radiu Zet, że nie rozmawiał z Januszem Kaczmarkiem. Pan Janusz Kaczmarek wczoraj podtrzymał to, że rozmawiano, po czym rzeczniczka prokuratury powiedziała, że zeznał pod przysięgą, że nie rozmawiano. No to kłamie, czy nie kłamie. : Pani redaktor, to zależy co powiedział w prokuraturze. : No to właśnie powiedziała, że zeznał pod przysięgą, że panowie nie rozmawiali. : Na razie pani rzeczniczka powiedziała. Ale dziwne jest to, że to nie pan Janusz Kaczmarek boi się komisji śledczej, tylko PiS się boi. Pan Janusz Kaczmarek apeluje o powstanie komisji śledczej, gdzie wszystkie te sprawy wyjdą, łącznie z protokołami zeznań wszystkich świadków przed prokuraturą, a pan premier i PiS obawiają się komisji śledczej, Więc kto się boi prawdy, kto ma coś do ukrycia? : A pan się boi wyborów, dlaczego pan nie zagłosuje za rozwiązaniem
parlamentu? : Dlatego pani redaktor, że uważam, że wybory w tej sytuacji, przy tym rządzie byłyby skrajnie nieuczciwe. Pan premier organizuje kampanię wyborczą w czasie antenowym, za trzy minuty w Telewizji Polskiej kosztuje 300 tysięcy złotych, przynajmniej w takim prime timie. No i będziemy mieli co dwa dni orędzie pana premiera. Telewizja publiczna w tej chwili przekształca się powoli no, właściwie my możemy wykupić za grube miliony, jakieś tam 30-sekundówki, a PiS ma całą resztę. : Ale jak nie będzie wyborów to PiS będzie miał też telewizję. : Ja uważam, że nie, ja bym wrócił do tego projektu 10-osobowej Krajowej Rady, która przepadła głosami PSL, Samoobrony i PiS. Myślę, że teraz znalazłaby się większość żeby to przegłosować. : No tak, ale to takie gdybanie, teraz jest czas podnoszenia rąk w sprawie wyborów, uważa pan, że nie będzie wyborów? : Jest pewien problem formalny. Mianowicie grupa posłów złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o uznanie za niezgodne z konstytucją tych fragmentów regulaminu
Sejmu, na które powołuje się marszałek Dorn, nie poddając swojego wniosku o odwołanie. : No tak, ale będzie wniosek o rozwiązanie Sejmu. : Zaraz, zaraz to rodzi pewien problem formalny. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny uznałby regulamin Sejmu za niezgodny z Konstytucją, no to mamy do czynienia z sytuacją, w której wszystkie działania marszałka Sejmu od czasu, w którym nie poddał naszego wniosku o swoje odwołanie, byłby obarczone wadą prawną. : A myśli pan, że Trybunał podejmie do piątku taką decyzję? : Nie, ja myślę, że do piątku to jest mało prawdopodobne. : No więc właśnie, to o czym mówimy, panie przewodniczący, prezesie? : Ale zaraz, zaraz, spokojnie. Myślę, że podejmie decyzję szybko. Wczoraj zwróciłem się z prośbą do pana prezesa Trybunału Konstytucyjnego, aby ten termin został wyznaczony, jak najszybciej. : Czy jest pan jeszcze jednym ciałem z Andrzejem Lepperem po jego wyznaniach na temat życia prywatnego? : Ja nawet nie słuchałem tych wyznań. Natomiast rzeczywiście wczoraj na klubie mieliśmy pewien
spór, co do tej sprawy, to jest fakt. : I jak ten spór się zakończył? : Jeszcze nie ma rozstrzygnięcia tego sporu. : A pan, co uważa, ma pan jakieś zdanie na ten temat? : Przedstawiłem swoje zdanie kolegom, ale nie zamierzam publicznie. : A jakie to jest zdanie, wybaczył pan Lepperowi, skoro jemu żona wybaczyła. : Ja nie jestem od wybaczania komukolwiek. : Ale jest pan w komforcie, siedząc obok takiego człowieka i tworząc LiS? : Pani redaktor, ja myślę, że jeżeli będziemy sądzić ludzi, ja nie jestem od sądzenia. Ja jestem politykiem i nie mi sądzić kogokolwiek z jego czynów. Mogę sądzić kogoś postawy polityczne, mogę osądzać polityków za ich czyny, za to co robi Andrzej Lepper, za to, jak głosuje. : Rozumiem, czyli tamte rzeczy pana nie interesują. : Nie powiem, że nie interesują, bo one są ważne. : A jednak interesują. : Tak samo, jak ważne jest to, że połowa PiS to jest liga podwójnych rodzin. : Co pan nie pozwala ludziom się rozwodzić i brać ślubu, no bez przesady. : Ale pani redaktor czepia się Andrzeja
Leppera, a jak tu przychodzi ktoś z PiS. to już pani nie pyta go o to, że ma drugą czy trzecią żonę. I jeżeli oceniamy to w ten sposób to jest pani niekonsekwentna. : Ale Andrzej Lepper nie mówi o tym, że ma drugą, trzecią żonę, tylko że się zadawał z prostytutkami, no przyzna pan, że to jest różnica jednak. : Jest oczywiście różnica, bo to są dwie różne rzeczy. : To co mnie obchodzi czy ktoś ma drugą czy trzecią żonę, bez przesady, nie jestem dziennikarką bulwarową. : Ok., ale jeżeli ktoś nie potrafił dotrzymać słowa żonie to dlaczego miałby dotrzymać wyborcom. : Kto ma rację w sporze ojca Rydzyka, abp Michalik, czy kardynał Dziwisz? : Ja się modlę za Kościół. I tyle co mogę w tej sprawie powiedzieć jeżeli chodzi o problem wewnętrzny. Natomiast jeżeli chodzi o problem polityczny, to chciałem przypomnieć, że praktyką wszystkich mediów katolickich, również Radia Maryja dotychczas było zapewnienie, szczególnie w okresie przedwyborczym, pluralizmu na antenie rozgłośni. : Rozumiem, to jest puku, puku do ojca
dyrektora? : Nie puku, puku tylko stwierdzenie faktu. W tej chwili Prawo i Sprawiedliwość zdominowało Radio Maryja i to też na pewno budzi opór tych biskupów, tych katolików, którzy akurat z PiS się nie identyfikują. : Czyli dlatego kardynał Dziwisz protestuje, tak? : Nie, nie, nie – tego nie powiedziałem. : Musimy kończyć, musimy kończyć, czas antenowy LPR się skończył na antenie Radia Zet, Roman Giertych był gościem Radia Zet. : Zajęła go głównie Monika Olejnik