Giertych odpowiedział Bochenkowi. "Chcesz mnie nastraszyć?"
Poseł Rafał Bochenek (PiS) starł się w mediach społecznościowych z Romanem Giertychem (KO). Były rzecznik PiS zagroził procesem za powielanie - jak przekonuje - nieprawdziwych informacji na temat jego udziału w aferze wokół Funduszu Sprawiedliwości. Giertych nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Przypomniał też sprawę sprzed lat.
27.05.2024 | aktual.: 27.05.2024 07:40
Zaczęło się od tego, że Giertych "podał dalej" wpis anonimowego internauty. Wskazuje on, że wśród osób nagranych przez byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza, jest też Bochenek.
"Panie Rafale! I Pana nagrano? Przecież to niemożliwe, aby i Pan chciał coś wziąć z pieniędzy najbiedniejszych! Ja w to nie uwierzę, no chyba że usłyszę to na taśmach z funduszu… " - napisał ironicznie w serwisie X Giertych.
"Panie Romanie, wszelkie dalsze insynuacje w tej sprawie będą wymagały mojej reakcji z wykorzystaniem dostępnych środków prawnych. Tak tylko ostrzegam przed powielaniem kłamstw..." - odpowiedział były rzecznik PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: tęczowa flaga na gmachu Sejmu? "Marzę o tym"
Giertych nie pozostawił wpisu Bochenka bez reakcji. "Chłopcze! Zatrzymaliście mnie, przeszukaliście, chcieliście aresztować, zabezpieczyć majątek, zakazaliście wyjazdu z kraju, zakazaliście wykonywania zawodu i wszystkie sprawy, jedna po drugiej przegraliście, mimo że groziliście sędziom. A ty mnie chcesz nastraszyć swoim pozwem?" - napisał mecenas, a obecnie poseł KO.
Śledztwo ws. Giertycha
Giertych nawiązał w ten sposób do sprawy sprzed kilku lat. Prokuratura prowadziła wówczas śledztwo w sprawie wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Giertych był jednym z podejrzanych w tej sprawie.
W październiku 2020 roku Roman Giertych został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Cztery miesiące później sąd uznał jednak prowadzoną akcję CBA za "bezprawną i nielegalną".
Źródło: x.com/WP Wiadomości