Giertych: Lepper mnie trochę obraził, ale dalej proponuję koalicję
Moja propozycja nadal jest aktualna, pomimo trochę obraźliwych słów pana Andrzeja Leppera - powiedział w Krakowie wicepremier Roman Giertych. Nawiązał w ten sposób do zgłoszonej wcześniej przez siebie
propozycji w sprawie odbudowania dotychczasowej koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Lepper nie chce słyszeć o takiej propozycji: Proponowanie dzisiaj koalicji to jest tak, że najpierw
nas pan opluł, a teraz usiłuje to wytrzeć.
28.09.2006 | aktual.: 28.09.2006 18:21
Giertych: moja propozycja jest aktualna
Chciałem powiedzieć jedną rzecz: jeżeli Samoobrona stworzy rząd z liberałami, jak to kiedyś Lepper ich nazywał "aferałami", i z SLD, to nie będzie w Polsce takiego powiatu, nie będzie takiego spotkania rolników, na którym bym się nie pojawił i nie tłumaczył, że Samoobrona przeszła na pozycje liberalne i nie warto na nią głosować. To panu Lepperowi i Samoobronie szczerze obiecuję - powiedział Roman Giertych.
Lider LPR Roman Giertych zaapelował do PiS i Samoobrony o podjęcie rozmów, których celem miałoby być odbudowanie dotychczasowej koalicji PiS-Samoobrona-LPR.
Szef Ligi Polskich Rodzin uważa, że konieczny jest krok w tył i powrót do rozmów, które doprowadziłyby do ponownej koalicji tych trzech ugrupowań. Tylko ona, według ministra edukacji, gwarantuje stabilizację na scenie politycznej, a jej podstawą ma być program wypracowany wspólnie w maju.
Jego zdaniem, tylko koalicja w takim kształcie daje szanse na stabilność, a - jak podkreślił - każda inna sytuacja oznacza "pat" i "przedłużanie konwulsji Sejmu".
Może trzeba się przeprosić, może trzeba sobie podać rękę - dodał.
Według Giertycha, premier nie powinien upierać się, by stanowisko sekretarza stanu w jego Kancelarii sprawował Wojciech Mojzeswicz. Jak mówił, nie należałoby również przedłużać misji wiceministra MON Antoniego Macierewicza poza dzień 30 września.
Roman Giertych dodał, że wydają się potrzebne także szybkie zmiany w telewizji publicznej, by ta informowała, a nie destabilizowała.
Giertych jest zdania, że w ciągu najbliższych miesięcy nadejdzie moment, który dwa największe ugrupowania - PO i PiS - uznają za odpowiedni do rozpisania wyborów. Według Giertycha, nierealna byłaby perspektywa utworzenia stabilnego rządu przez SLD, PO i Samoobronę.
Lepper: nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki
Lider Samoobrony Andrzej Lepper powtórzył, że jego partia opowiada się za jak najszybszymi wyborami parlamentarnymi. Alternatywą jest - według niego - powołanie rządu przez opozycję z Platformą Obywatelską na czele, który jednak również doprowadzi do szybkich wyborów.
Na dzisiaj stanowisko Samoobrony jest jednoznaczne - odpowiedzialność za kraj powinny wziąć wszystkie partie, które są w opozycji. Decyzja, żeby ten problem rozwiązać, jest w rękach największej partii opozycyjnej - PO - powiedział Lepper podczas konferencji prasowej w Katowicach.
Powinien powstać rząd techniczny, zgody narodowej, który szybko doprowadzi do nowych wyborów, bo dziś wiemy, że PiS nowych wyborów nie chce. Ten rząd może złożyć dymisję po zaprzysiężeniu i rządzić tylko do wyborów i to jest ścieżka krótka, całkowicie zgodna z konstytucją. Rząd może też zarządzać do wiosny, ale ta sytuacja dłużej trwać nie może- dodał.
Lepper podkreślił, że Samoobrona nie musi wchodzić do takiego rządu. Odrzucił też koncepcję lidera LPR Romana Giertycha, który zaproponował powrót do koalicji PiS-Samoobrona-LPR. Proponowanie dzisiaj koalicji to jest tak, że najpierw nas pan opluł, a teraz usiłuje to wytrzeć- zwrócił się do Giertycha. Jego propozycję ocenił jako koniunkturalną, obliczoną na trwanie obecnego Sejmu, wobec wyników sondaży, które wskazują, że LPR nie weszłaby do przyszłego parlamentu.
Jego zdaniem, społeczeństwo "ma dość męczenia się, tej zgnilizny politycznej", co potwierdzają wyniki sondaży.
Nawiązując do sprawy weksli Samoobrony, Lepper podkreślił, że umowy były zawierane między kandydatami a związkiem zawodowym Samoobrona. Nie wierzę w delegalizację Samoobrony, bo nie ma do tego żadnych podstaw- powiedział.
Powołanie komisji śledczej do zbadania okoliczności powstania nagrań rozmów posłanki Renaty Beger z ministrami z Kancelarii premiera uznał za krok we właściwą stronę. Komisja powinna się zebrać bardzo szybko i sprawdzić również działania posłów Samoobrony- mówił.
Ocenił, że choć do posłanki Renaty Beger "można mieć różne zarzuty", to "zrozumiała swoje błędy w życiu, wykazała się odwagą i zrobiła to dla dobra Polski". Mam do niej zaufanie - dodał szef Samoobrony. "Propozycja Giertycha to kurjozum"
Zdaniem szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, zaproponowany przez lidera LPR Romana Giertycha powrót do rozmów o koalicji PiS-Samoobrona-LPR "to kuriozum".
Jak powiedział w Sejmie, Andrzej Lepper "dość sporo narozrabiał, a jego prawa ręka Renata Beger stała się elementem prowokacji politycznej". Mówić o jakimś poszukiwaniu powrotu do rozmów, to po prostu nie wiem, czy to jest groteska, kuriozum, czy to jest żart - podkreślił.
Dopytywany o ewentualną dymisję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Wojciecha Mojzesowicza i koniec misji wiceszefa MON Antoniego Macierewicza, polityk PiS powiedział, że nie będzie komentował wypowiedzi Giertycha.
Nie wiem o co mu chodzi, gdy ogłasza publicznie powrót do rozmów. To jest kuriozum. Do sytuacji kuriozalnej nie chcę się odnosić - dodał Kuchciński.
Cymański: w tym największy jest ambaras...
Jeżeli ktoś mówi o pojednaniu to nigdy nie można tego lekceważyć, trzeba przyjąć to z szacunkiem i uznaniem - powiedział reporterowi Wirtualnej Polski w Sejmie Tadeusz Cymański z PiS. Dodał jednak, że w obecnej sytuacji nie widzi możliwości powrotu do rozmów z Samoobroną Andrzeja Leppera.
W tym największy jest ambaras, żeby dwoje, troje, czasami czworo chciało naraz. Przewodniczący naszego klubu Marek Kuchciński wydał oświadczenie i nic więcej na ten temat nie da się powiedzieć - stwierdził Cymański.